„Bogini Izis w salonie piękności” to tytuł IX Bogatyńskiego Dyktanda dla Dorosłych o „Złoty Kałamarz” Burmistrza Miasta i Gminy Bogatynia. 25 listopada 2017r. w Bogatyńskim Ośrodku Kultury spotkali się pasjonaci zabawy z językiem polskim, by zmierzyć się z polską ortografią i sprawdzić swoje umiejętności ortograficzne. W konkursie wzięło udział 51 osób. Wśród uczestników znaczną grupę stanowili uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych im. Św. Barbary w Bogatyni i osoby z Gryfowa, Świdnicy, Sulęcina i Zawidowa.
fot. UMiG Bogatynia
Tekst dyktanda zawierał słownictwo związane z zabiegami kosmetycznymi typu: celluit, peelingi, ultrakrótki masaż, kąpiel z półbeczki mieszanki białodrzewia, pszenżyta, nibyjagód i bukszpanu, zabieg eksfoliacji i galwanizacji.
Laureaci i wyróżnieni w konkursie otrzymali dyplomy i nagrody książkowe. Dodatkowo wśród uczestników, rozlosowano długopisy.
Złoty Kałamarz otrzymała i Bogatyńskim Mistrzem Ortografii została Alicja Howaniec mieszkanka Gryfowa Śląskiego. I wicemistrzem i Srebrny Kałamarz otrzymał Remigiusz Miaskiewicz. II wicemistrzem i Brązowy Kałamarz otrzymał Krzysztof Bieńkowski.
Podczas obrad Komisji konkursowej na scenie odbywał się również program artystyczny, w którym wystąpiły zespoły: Yamayka , Bogatyńskie Amazonki oraz zespół taneczny i zespół muzyczny Klubu Nauczycielskiego „Izis”.
Tekst dyktanda przygotowała Wanda Miłopolska – Trojanowska, a przeczytała Sylwia Sułkowska.
Źródło: UMiG Bogatynia
Dyktando dla Dorosłych 2017 r.:
Bogini Izis w salonie piękności
Bycie pięknym to nie jest jakaś abrakadabra, ale ciężka praca. Trzeba wiele cierpliwości i samozaparcia, by wytrzymać całodniową wizytę w miejscu tortur, które zwie się salonem piękności. Przekonała się o tym bogini Izis odwiedzając ziemską planetę. Być kobietą, ziemską istotą, to było jej pierwsze marzenie, a drugie wziąć udział w dyktandzie. Wcześniej postanawia przejść metamorfozę i upiększyć swoją urodę. Odwiedza salon piękności , który cotygodniowo przyciąga rzesze chętnych nie tylko kobiet, ale ku zdziwieniu bogini ,również mężczyzn. Lokal już z daleka jarzy się wielokolorowymi światłami. Klientów u wejścia wita, półstojąc, android, który podnosi głowę sponad ekranu, na którym wyświetlają się dane proponowanych zabiegów. Instruktażu udziela też fizjoterapeuta. Do wyboru jest kilka zabiegów. Wielką popularnością cieszy się ultrakrótki masaż, zabiegi na cellulit i różne peelingi. Bogini poddała się kilku zabiegom kosmetycznym. Pierwszy z nich to masaż za pomocą migoczącego diodami hełmofonu. Zabieg eksfoliacji zapewnił głębokie oczyszczenie twarzy. Galwanizacja pozwoliła pozbyć się niechcianych zmarszczek. Następnie odprężoną klientkę chyżo przerzucono do kapsuły przypominającej olbrzymią haubicę .Tam zaaplikowano jej kąpiel z półbeczki mieszanki białodrzewia, pszenżyta, nibyjagód i bukszpanu. Postanowiła zrobić też balejaż i operację plastyczną. Zmorzona długą serią zabiegów padła znużona snem na przyprószoną okruszkami prążkowaną karimatę. Przeżyła przemianę wszech czasów. Stała się kobietą o niepospolitej i niebanalnej urodzie . Ciesząc się nietuzinkowym wyglądem, zaczęła nosić ekstra nowoczesne ciuchy. Wstaje o wpół do siódmej, uprawia jogging, przewroty w tył i w przód, a popołudniami skacze wzwyż i w dal. Nie przeszkadza jej to spożywać ziemskich smakołyków, zakochała się w croissantach, cappuccino i strudlu z nadzieniem toffi. Postanowiła też wziąć udział w muzykoterapii, skorzystać z pomocy muzykoterapeuty i opanować pisownię trudnych wyrazów typu: żółta żaba żarła żur, rzęsa w rzece rzadka rzecz, żuraw żubra żwawo dźgnął i wiele innych. Przecież marzyła wziąć udział w dyktandzie.