W drugi dzień długiego majowego weekendu 14-osobowa grupa cyklistów z BOG-TUR-u wyruszyła o godzinie 9.00 spod Urzędu Miasta w Bogatyni na wycieczkę rowerową do ruin zamku w Świeciu. Pogoda była słoneczna, jednakże słupek rtęci nie chciał się za bardzo wychylać i wskazywał ok. 7oC

W trasę ruszyliśmy z zapałem przez Frýdlant, Krăsny Les, Dolni i Horni Řasnice. Przed Srybská jedna uczestniczka naszej wycieczki na skutek zbyt szybkiej jazdy wypadła z drogi, ale na szczęście nie doszło do większych obrażeń. Po dojechaniu do przejścia granicznego w Miłoszowie zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na posiłek i uzupełnienie płynów. Następnym przystankiem na naszej drodze była podziemna sztolnia znajdująca się na drodze między Leśną a Świeciem, którą drążyli w latach 1944-45 więźniowie obozu koncentracyjnego w Miłoszowie. W chwili obecnej wejście do sztolni dla bezpieczeństwa jest zakratowane. Po zrobieniu kilku pamiątkowych fotek ruszyliśmy w dalszą drogę do celu naszej wycieczki - pozostałości po zamku warownym w Świeciu.

Fundatorem zamku był książę Bernard Świdnicki. Miał on zabezpieczać szlak handlowy łączący Śląsk z Łużycami. Przez dwa wieki (XIV-XVI) twierdza pozostawała siedzibą rodziny von Uechtritz. Wtedy to w 1527r. w wyniku pożaru część zamku została zniszczona. Jego odbudowę powiązano ze zmianą stylu na renesansowy. Następny pożar, który miał miejsce w początkach XVIII w., niejako przyczynił się do rozbudowy zespołu zamkowego. We wschodniej części wybudowano pałac. Po wyprowadzce właścicieli, zniszczeń posiadłości dokonał po raz trzeci pożar (1827r.) wywołany uderzeniem pioruna jak również burza w 1915r. Po tym okresie z zamkowych zabudowań pozostały już tylko ruiny. W chwili obecnej zamek jest własnością prywatną i podlega powolnej odbudowie.

Sesja zdjęciowa i ruszyliśmy długim podjazdem do przejścia granicznego w Jindřichovicach. Po krótkiej naradzie zdecydowaliśmy się na zmianę trasy i wybraliśmy kierunek na N. Mĕsto mijając po drodze ruiny kościoła z XIII wieku. Kościół został zburzony i podpalony przez husytów w 1431r. a dzwony zostały użyte do budowy nowej kaplicy. Po kilometrowym podjeździe, który sprzyja spalaniu kalorii, jechaliśmy piękną leśną drogą mijając po drodze trasy rowerowe singltrek. Po dojechaniu do N. Mĕsta zatrzymaliśmy się na posiłek w Centrum Singltrek położonym nad kąpieliskiem z pięknym widokiem na szczyt góry Smerk. Nie sposób nie wspomnieć o licznych rzeszach cyklistów, którzy łączą maksymalne wrażenia z aktywnym wypoczynkiem i adrenaliną na licznych trasach singltreku, czego dowodem było brak pustych miejsc na dość sporym parkingu samochodowym. Po zasłużonym odpoczynku i przerwie na napoje i kanapki ruszyliśmy w drogę powrotną do Bogatyni przez Frýdlant, Heřmanice i Markocice.

Podsumowując: przejechaliśmy ok. 75 km w dobrych humorach i przy sprzyjającej pogodzie jak również we wspaniałym towarzystwie za co chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom wycieczki. Zapraszamy liczne grono zwolenników aktywnego spędzania czasu wolnego na dalsze wycieczki rowerowe i piesze organizowane przez BOG-TUR.

Relacja i zdjęcia Stanisław Turczyński

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.