W sobotnie przedpołudnie 15-07-2017 „Bog-Tur” zaplanował wycieczkę rowerową do wodospadów w lesie koło czeskiej wsi Bulovka.
Teren świetnie zagospodarowany przez miejscowych miłośników natury, miejsce na ognisko, zapas drewna, zadaszona wiata a nawet zeszyt do którego wpisują się ci co zobaczyli leśne stworzenia. Wyjazd spod Urzędu Miasta, pogoda bardzo niepewna ale jest ciepło i nie pada. Jako iż trasa niedaleka, podjeżdżamy do Bulovki (ok. 18 km) a w oddali słychać odchodzącą burzę oraz duże kałuże po niedawnym deszczu. Dostajemy telefoniczny „cynk” w Bogatyni, spadł grad. Dojeżdżamy do wodospadów, trochę po leśnej błotnistej drodze na koniec, prowadzimy rowery. Oznakowanie „Tajne/Poufne”.
Rowery zostawiamy na wzgórzu i schodzimy do wodospadów na strumyku, wartko płynący przez las, miejsce, PIĘKNE I UROKLIWE. Rozpalamy ognisko i pieczemy kiełbaski, stwierdzamy że mamy „farta”, pięknie świeci słońce, nie pada deszcz. Po jakimś czasie wracamy do domu, aż szkoda tak było przyjemnie. Dostajemy drugi „cynk” w Bogatyni LEJE. Na placu budowy drogi (Bogatynia-Frydlant) dopadł nas deszcz, skończyło się szczęście, przeczekujemy deszcz w rurach kanalizacyjnych a następnie czas na rower i do Bogatyni, przejechaliśmy ponad 52 km.
Specjalne podziękowania Staszkowi Nieradce za bezpieczne prowadzenie wycieczki oraz Lesławowi Kępskiemu za opiekę nad tyłem kolumny rowerowej.
Relacja Sławomir Kałka
Zdjęcia Stanisław Nieradko