W tym roku po raz trzeci zorganizowaliśmy wycieczkę dla naszych milusińskich pod hasłem "Pieczenie ziemniaka".

 

W sobotę 21 października spotkaliśmy się o godzinie 10:00 pod bogatyńskim liceum. Mimo, że było pochmurno, a w nocy padał deszcz przyszło bardzo dużo osób ze swoimi pociechami. Podzieliliśmy się na dwie grupy i ruszyliśmy do Jasnej Góry nad potok Wądolno. Bardzo szybko dotarliśmy na miejsce, gdzie płonęło ognisko przygotowane przez Krzysia i Agnieszkę. Na stołach czekała na dzieci kiełbaska, parówki i ciasto upieczone przez Basię i Halinkę. Starsze dzieci same zabrały się do pieczenia kiełbasek, zaś młodszym dzieciom pomagali dorośli. Miło było patrzeć jak z apetytem zajadały upieczone przez siebie kiełbaski, a nasze dwie śliczne dziewczynki Madzia i Tosia niestety musiały zadowolić się mleczkiem. Kiedy dzieci zjadły pyszne ciasto, zostały zaproszone nad strumyk Wądolno, gdzie odbył się wyścig kaczuszek. Dzień wcześniej przygotowaliśmy potok, by przeprowadzić bardzo ciekawą konkurencję. Nasz kolega Jasiu wykonał i zamontował dwie drewniane zapory, za co mu serdecznie dziękujemy. Każde dziecko otrzymało małą, żółtą, gumową kaczuszkę, którą wystawiło do wyścigu, który przebiegał w czterech etapach. Po czwartym etapie wygrała kaczuszka z numerem 2. Och, ile było emocji. Wszystkie dzieci i dorośli dopingowali płynącym kaczuszkom. Zwyciężczyni została nagrodzona gromkimi brawami. Po wyścigach, każde dziecko otrzymało w prezencie swoją kaczuszkę. Następnie rozpoczęły się zwody sprawnościowe przygotowane przez naszego gimnazjalistę Szymona. Zabawa była świetna, gdyż brały w nim udział wszystkie dzieci, a nawet dorośli. Na koniec dzieci malowały kaczuszkę, którą to konkurencję przygotował dziewięcioletni Michał. W nagrodę za udział w zawodach, wszystkie dzieci zostały obdarowane słodyczami.

Na koniec przyszła kolej na pieczonego ziemniaka.

Ziemniaki otrzymaliśmy od pana Morawskiego, który pozwolił nam już trzeci raz zorganizować ognisko na swojej posesji, za co mu serdecznie dziękujemy. Pieczone ziemniaki wszystkim wybornie smakowały.

W naszym jesiennym rajdzie wzięło udział 77 osób. Był to pierwszy tak liczny rajd. Myślę, że to nie ostatni. Mimo, że nas było tak bardzo dużo, było bardzo miło i sympatycznie, za co Wam wszystkim bardzo serdecznie dziękuję.

Relację spisała Z. Kluczyk, a zdjęcia zrobiła B. Otrociuk.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.