Juniorzy K.S. Turów SA rozgrywali swoje mecze dwa dni pod rząd.

 

14 listopada podjęli u siebie bardzo mocny zespół WKK I Wrocław, który zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli. Początek spotkania nie ułożył się po naszej myśli, przeciwnik konsekwentnie trafiał wszystkie swoje rzuty i kontrolował wynik. W drugiej kwarcie udało się wrócić na właściwe tory, dobra gra w obronie pozwoliła na tworzenie dobrych akcji w ataku, dzięki temu wygraliśmy tą część spotkania 30 do 14. Niestety w drugiej połowie znowu wkradło się rozkojarzenie i koniec końców musieliśmy uznać wyższość naszego przeciwnika. Wynik końcowy meczu 74:94 dla drużyny gości.

Nie było czasu na odpoczynek bo już następnego dnia pojechaliśmy rozegrać swój mecz wyjazdowy z drużyną Górnik Trans.eu Wałbrzych. Tak jak w poprzednim spotkaniu i tu nie udało nam się od razu wejść w mecz, goście szybko nam odskoczyli i kończyli pierwszą kwartę z zapasem dziewięciu punktów. Druga kwarta toczyła się całkowicie pod nasze dyktando, godziny ciężkich treningów zaowocowały dominacją nad rywalami, wygrywamy tą część 32 do 4. Po przerwie kontynuujemy dobrą grę, 14:33 to wynik trzeciej kwarty. Wysokie prowadzenie pozwoliło trenerowi na skorzystanie z wszystkich zawodników. Wygrywamy to spotkanie 72:103 i wracamy w dobrych nastrojach do domu.

17 listopada swój mecz na wyjeździe rozegrali Kadeci U16. Niestety musieli uznać wyższość WKS Śląska Wrocław, nie pomógł nawet dobrze grający Dawid Sobkowiak autor 29 punktów. Kadeci przegrali ten mecz 92:62.

Tego samego dnia grała też druga liga, podjęli oni w Żarach lidera tabeli - Chroma Żary. Początek meczu ułożył się całkowicie po naszej myśli, szczelna obrona oraz skuteczny atak doprowadziły do tego że wygraliśmy pierwszą kwartę 23:21. Na kolejną wyszliśmy nie mniej skupieni mocna gra i wymiana punkt za punkt doprowadziła do tego, że to goście zeszli do szatni z pięciopunktową przewagą. Po przerwie Chroma pokazała że pierwsze miejsce w tabeli to nie jest przypadek, skuteczna obrona oraz kontuzja jaką odniósł w tym meczu nasz podkoszowy Paweł Karmasz przyczyniła się do tego że niestety przegraliśmy tą część spotkania wysoko bo aż 25:9. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że mecz musieliśmy dograć bez głównego podkoszowego. Jego miejsce świetnie wypełnił nasz nowy gracz Cezary Fudziak który uzbierał w tym meczu na swoim koncie 20 punktów, jednak i to nie pomogło i musieliśmy uznać wyższość rywali. Kończymy ten mecz wynikiem 78:59.

Źródło: KS Turów

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.