fot. Wojciech MikulskiW dniach 17.02. – 23.02.2014 r. uczniowie PG 1 wraz z gimnazjalistami z PG 2, PG Działoszyn, SP nr 3, PG Porajów uczestniczyli w wycieczce do Londynu i miast południowej Anglii. Pomysłodawcami i organizatorami wyprawy byli nauczyciele z Publicznego Gimnazjum nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Bogatyni: p. Katarzyna Staszak – Smolarek i p. Konstanty Ślązak. Nad bezpieczeństwem uczniów czuwały również panie: Małgorzata Kosiba i Anna Olejarz

W imieniu uczniów, rodziców i organizatorów bardzo dziękujemy Burmistrzowi Miasta i Gminy Bogatynia – panu Andrzejowi Grzmielewiczowi, który zasponsorował młodzieży przejazd. Dzięki życzliwości Pana Burmistrza „angielskiej frajdzie nie było końca”.

Zapraszamy do prześledzenia relacji z podróży.

Dzień 1 i 2 – g.16.30 zbiórka pod PG1 w Bogatyni, żegnamy się z najbliższymi i ruszamy w drogę. Całonocna podróż autobusem, choć długa, odbywa się w radosnej i filmowej atmosferze. Przejeżdżamy przez Niemcy, Holandię i Francję. Po przeprawie promowej z Calais (Francja) do Dover (Anglia)- naszym oczom ukazują się białe kredowe klify.

Ok. 11.00 w końcu docieramy do Londynu. Przez cały dzień, jeśli nie spacerujemy, to przemieszczamy się komunikacją miejską – pociągami i metrem londyńskim. Podczas spaceru podziwiamy Tamizę oraz przechodzimy obok London Eye, Scotland Yard, budynku Ministerstwa Obrony, Trafalgar Square, placu Spensera, pomnika Szekspira, zwiedzamy również Chińską Dzielnicę. Niektórzy zanurzają się na chwilę w słodkim i czekoladowym świecie M&M'sów. Największą atrakcję stanowią oczywiście słynne czerwone budki telefoniczne. Nie ma chyba osoby, która nie zrobiła sobie w niej zdjęcia. Ze względu na deszcz musimy zmienić plany. Wybieramy się do Muzeum Historii Naturalnej, gdzie podziwiamy najbardziej egzotyczne zwierzęta, rośliny i owady świata. Mamy również okazję, a przynajmniej niektórzy z nas, doświadczyć na własnej skórze skutków trzęsienia ziemi. Po długim, wyczerpującym, ale ekscytującym spacerze wracamy do autobusu. Czekają nas kolejne emocje związane ze spotkaniem z rodzinami, u których będziemy nocować. Zmęczeni i szczęśliwi rozjeżdżamy się do domów na zasłużony odpoczynek.

Dzień 3 – po angielskim śniadaniu członkowie rodzin zawożą nas na miejsce spotkania grupy. Podekscytowani dzielimy się od razu informacjami, u kogo mieszkamy, jak spędziliśmy noc no i czy najedliśmy się podczas kolacji i śniadania. Dzisiaj mamy w planie wspólny wyjazd do Brighton. Zwiedzamy akwarium Sea Life. Stajemy oko w oko z rekinami i wielkimi potworami morskimi, podziwiamy egzotycznych i kolorowych mieszkańców mórz i oceanów. Odnajdujemy NEMO;) I choć znaleźliśmy się pod wodą, wyszliśmy z tego suchą nogą ;) Po czasie spędzonym w niezwykłym akwarium, zwiedzamy Pawilon Królewski. W końcu zmęczeni, bogaci w nowe przeżycia i wrażenia, wracamy do rodzin gospodarzy, gdzie możemy szlifować język angielski i poznawać kulturę brytyjską „od kuchni”.

Dzień 4
Dziś czas na kamienne stągwie w Stonehenge. To jedna z najsłynniejszych i bardzo starych europejskich budowli megalitycznych. Obiekt od 1986 jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ze Stonhenge jedziemy do położonego niedaleko miasta Salisbury. Spacerując po mieście, zmierzamy do słynnej, zabytkowej, potężnej gotyckiej katedry, którą podziwiamy podczas zwiedzania. Pomagają nam wolontariusze, oprowadzając nas po niej i opowiadając o jej historii. Wieczorem ledwo żywi wracamy na nocleg, gdzie, jak to zwykle bywa, odzyskujemy siły i zawiązujemy międzynarodowe przyjaźnie.

Dzień 5
Dzisiaj jedziemy do Oxfordu. Zwiedzamy to stare, piękne miasto. Podczas spaceru po mieście przechodzimy przez High Street, obok Christ Church College i St. John`s College. Podziwiamy piękne oxfordzkie ogrody. Mamy również okazje podziwiać bibliotekę Bodleian i teatr Sheldonian.

Wracamy do Londynu, gdzie czeka nas zwiedzanie Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud`s – gdyż jest to pozycja obowiązkowa na liście każdego turysty odwiedzającego stolicę Anglii, nie mogło więc również nas tam zabraknąć. Tym bardziej, że jest to wyjątkowa szansa na sweet focie z naszymi idolami i innymi sławami świata nauki, polityki, sztuki, kultury, religii czy świata baśni takimi jak, np. Jan Paweł II, Fryderyk Chopin, Maria Skłodowska-Curie, Brad Pitt, Angelina Jolie, Albert Einstein, Charlesa Dickens, Pele i wielu innych.

O zawał serca przyprawiają nas Sala horroru (Chamber of Horrors) i Live scream experience - według nas niesamowite wystawy mrożące krew w żyłach. Wrzeszczymy więc i piszczymy za wszystkie czasy. Aby ochłonąć, ruszamy także w niezwykłą "podróż" taksówką – po sali The Spirit of London (Duch Londynu), gdzie poznajemy historię miasta od czasów średniowiecznych.

Niektórym udało się skorzystać z jeszcze jednej atrakcji muzeum - z krótkiego filmu w wymiarze 4D, z pełnym dźwiękiem przestrzennym 360° i efektami specjalnymi. Film zrobił wrażenie.

Z muzeum wychodzimy rozemocjonowani i pełni entuzjazmu. W pobliżu zauważamy naleśnikarnię, która wzbudza wśród nas wielkie zainteresowanie. A gdy okazuje się, że obsługują nas Polki – radości nie ma końca. Trzeba jednak wracać do rodzin, gdzie czeka nas smutna czynność – pakowanie i przygotowanie do jutrzejszego wyjazdu ;(

Dzień 6

Ostatni dzień w Londynie. Znowu poruszamy się środkami komunikacji miejskiej. Rozpoczynamy od przejażdżki na London Eye – gdzie sweet fociom nie ma końca, tym bardziej, że z tego miejsca podziwiamy wspaniałą panoramę Londynu. Po wyjściu z kabin, zostaliśmy zaproszeni na krótki film 4D przedstawiajacy Londyn z lotu ptaka. Następnie wyruszamy na długi spacer po mieście, oglądając między innymi Westminster Abbey, Houses of Parliament, Big Ben, pałac Buckingham, park św. Jamesa.

Wybija 16.00. Nieuniknione stało się prawdą. Trzeba wracać do Polski. Po przeprawie promowej oraz wielu godzinach jazdy autobusem pod Gimnazjum nr 1 witają nas stęsknieni rodzice.

{gallery}stories/imprezy/londyn{/gallery}

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.