W tym portfelu było zgubione 3 tys. zł, fot. archiwum prywatneMagia Świąt zadziałała - w Bogatyni miała miejsce niesamowita historia. Pan Mariusz znalazł portfel, w którym było ponad 3 tys. zł. Całość zwrócił właścicielowi.

W tym portfelu było zgubione 3 tys. zł, fot. archiwum prywatne

W ubiegły piątek do naszej redakcji zgłosił się Marcin Szczurek opisując nam niezwykłe zdarzenie. - Zgubiłem portfel ze sporą gotówką, kartami, dokumentami... - opowiada pan Marcin. Spora gotówka to przeszło 3 tys. zł. Portfel zgubiony został pod Urzędem Miasta i Gminy w Bogatyni. Wypadł z kieszeni przy wychodzeniu z auta.

- Na karcie Orlen był numer do mojej matki, z którą skontaktował się Pan Mariusz Frankiewicz. Spotkałem się ze znalazcą i odebrałem portfel. Chciałem dać znaleźne, ale pan Mariusz nic nie chciał. Postanowiłem mu to jakoś wynagrodzić i chociaż serdecznie podziękować publicznie w artykule. Artykuł by może dał innym do pomyślenia, że warto być dobrym człowiekiem. Gdybym nie odzyskał portfela miałbym niemałe kłopoty – relacjonuje Marcin Szczurek.

Mariusz Frankiewicz potwierdza przebieg zdarzenia. To skromny człowiek, nie chce robić „afery” z zajścia. Prywatnie jest jest kierowcą busa, wozi pracowników socjalnych, jest również prezesem Koła Łowieckiego „Diana” w Bogatyni. Ma 45 lat.

- Znalazłem portfel obok urzędu – odpowiada na nasze pytanie – początkowo myślałem, że może zgubiła go któraś z urzędniczek. Pan Mariusz oprócz pieniędzy i kart znalazł w portfelu zdjęcie. Na jego podstawie chciał zidentyfikować właściciela, a właściwie właścicielkę – tak myślał pierwotnie. To była duża suma pieniędzy. W portfelu znalazł czeskie karty, dlatego przypuszczał, że była to cała miesięczna wypłata wymieniona niedawno w kantorze na złotówki. Pieniądze byłby wielką stratą dla tego, kto je zgubił.

Chodził ze zdjęciem po urzędzie, w pobliżu którego zgubił portfel i pytał o właściciela. Gdy to nie przyniosło rezultatu ponownie przeszukał portfel. Znalazł wspomniany numer telefonu i zadzwonił. Właściciel się znalazł. Dlaczego znalazca postąpił tak szlachetnie? Odpowiedź jest zadziwiająco prosta: - Nie można własnego szczęścia budować, na nieszczęściu innych – odpowiada nam z nieudawaną skromnością Mariusz Frankiewicz.

- Pan Mariusz zasługuje na miano bohatera, inni ludzie powinni brać przykład z niego – dodaje Marcin Szczurek, szczęśliwy posiadacz widocznego na zdjęciu portfela.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.