29 maja 2011 roku, od niedopałka papierosa,  zajęła się konstrukcja drewniana kościoła i w krótkim czasie ogień objął  cały obiekt, fot. K. TęczaJeszcze nie tak dawno jadąc drogą do Bogatyni, gdy mijało się Elektrownię Turów, widać było wieżę kościoła św. Marii Magdaleny w Zatoniu

29 maja 2011 roku, od niedopałka papierosa, zajęła się konstrukcja drewniana kościoła i w krótkim czasie ogień objął cały obiekt. Niestety straż pożarna niewiele mogła zrobić. Ugaszono co prawda ogień ale zniszczenia były zbyt duże by myśleć odbudowie nikomu niepotrzebnego kościoła.

Czytaj więcej na bogatynia.it

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.