Kilka minut temu radni zdecydowali o udzieleniu burmistrzowi Andrzejowi Grzmielewiczowi absolutorium za 2010 rok. Tylko jeden radny wstrzymał się od głosu Głównym punktem dzisiejszych obrad pierwszej sesji Rady Gminy i Miasta Bogatynia (przypomnijmy, że druga sesja popołudniowa dotyczyć będzie planów restrukturyzacji bogatyńskiej placówki zdrowia) było głosowanie nad absolutorium dla burmistrza. 18 radnych zagłosowało za udzieleniem burmistrzowi absolutorium. Tylko jeden radny - Jerzy Wojciechowski (PO) - wstrzymał się od głosu. Wcześniej głosowano nad przyjęciem sprawozdania finansowego z wykonania budżetu - w tej sprawie wszyscy radni obecni na sali obrad głosowali "za".
Absolutorium jest formą skwitowania działalności finansowej (wykonania zaplanowanego budżetu) za zeszły rok obrachunkowy i jak stanowią przepisy jest formą kontroli i oceny przez radę gminy burmistrza za wykonanie budżetu oraz wykonania powierzonych mu w jego ramach zadań. Rada udziela lub nie udziela absolutorium w formie uchwały. Uchwała w sprawie absolutorium musi ściśle odnosić się do wykonania przez burmistrza budżetu i nie może być efektem oceny przez radę całokształtu działalności burmistrza. Przed zajęciem stanowiska przez Radę w sprawie udzielenia absolutorium - opinię musi wydać Komisja Rewizyjna Rady Gminy i Miasta oraz Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu.
Rok temu jedyny raz w historii burmistrz Grzmielewicz nie otrzymał absolutorium od Rady poprzedniej kadencji. 11 radnych było "przeciw" - to wystarczyło dla bezwzględnej większości. Podjęcie przez radę gminy uchwały w sprawie nieudzielenia absolutorium miało charakter raczej symboliczny i nie skutkowało żadnymi sankcjami dla burmistrza. Inaczej byłoby gdyby to nie był rok wyborów samorządowych, wówczas brak absolutorium byłby pierwszym krokiem do referendum w sprawie odwołania burmistrza.
