Zwykle jest to pospolita kradzież kabla z któregoś z pochylonych ku ziemi przedpotopowych słupów, fot. Pitfall
Cisza nastała wczoraj w części bogatyńskich słuchawek telefonicznych. Kolejny raz w tym tygodniu

Zwykle (gdy wstając rano stwierdzam brak sygnału) przed zaparzeniem porannej kawy, wsiadam w samochód i robię szybki rekonesans w terenie – by stwierdzić gdzie tym razem wystąpił „brak przejścia” - by precyzyjniej określić usterkę, co wpływa na krótszy czas jej usunięcia. Zwykle jest to pospolita kradzież kabla z któregoś z pochylonych ku ziemi przedpotopowych słupów. Jednak tym razem to nie był ten „zwykły przypadek”... Sygnału nie miała około ¼ abonentów na terenie Bogatyni. Kolejny raz.

Od czasów sierpniowej powodzi, obok mostu przy ul. Armii Czerwonej wiszą sobie grube kable telefoniczne. Ostatnimi czasy zuchwale kradzione przez amatorów szybkich pieniędzy. Nie peszy ich nawet wisząca na sąsiednim budynku kamera, ani to, że most ten jest jednym z ocalałych, co wpływa na większe natężenie ruchu na tymże. Kabel to tzw. „pięćsetka” - czyli zawiera on 500 par kabli, 500 abonentów obsługiwanych – razem 1000 cienkich drucików. Niezabezpieczonych jest 20 metrów tegoż kabla. Ostatnie kradzieże – piątek, niedziela, środa. Wyłączone 3 szafy rozdzielcze, północna część Bogatyni, okoliczne wsie – i jeśli z rozpędu zginie biegnący obok światłowód – również Bank Spółdzielczy, Wydział Inwestycji UMiG i Porajów.

Firma reperująca uszkodzenia – łączy kabel i wiesza go tak, jak poprzedni – bez zabezpieczenia, fot. PitfallNieoficjalnie dowiedziałem się, iż skradzione mienie sprzedawane jest prawdopodobnie w skupach na terenie Niemiec.

Zarabia złodziej – opłaca mu się na czysto. Firma reperująca uszkodzenia – łączy kabel i wiesza go tak, jak poprzedni – bez zabezpieczenia – bo więcej nikt nie wymaga. Skupujący złom kolorowy – wiadomo. Operator telefoniczny – odbierze sobie w abonamencie. Operator komórkowy – bo jakoś trzeba usterkę zgłosić by odliczyli czas awarii (średnio – 7 do 10 zł zanim zdołasz się połączyć z konsultantem).

A kto za to wszystko płaci?

Pitfall 2011

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.