Stały dumnie w jednym z dolnośląskich pałaców, a ostatnio na bogatyńskim "Zalewie". Ukradziono je 20 lat temu, a teraz przypomniała sobie o nich historia. Chodzi o kamienne lwy, które niegdyś dumnie spoglądały z bogatyńskich cokołów

Zdjęcie: Na tych pustych cokałach dumnie stały lwy skradzione w latach 90-tych ubiegłego wieku, fot. bogatynia.info.pl

Kamienne rzeźby zdobiące od latach 70-tych teren zalewu w Bogatyni zostały przewiezione do Bogatyni z pałacu rodu von Korn w Siedlimowicach (niem. Schonfeld). Posiadam fotografię tych rzeźb zdobiących wejście do tego pałacu w latach 30-tych - twierdzi Specjalista d/s zbiorów muzealnych - Bogdan Mucha z Żarowskiej Izby Historycznej. Siedlimowice to wieś w powiecie świdnickim. Dziś już nic nie pozostało ze świetności pałacu, nie ma również lwów. Małe śledztwo przeprowadzone z pomocą naszych czytelników wykazało, że lwy zostały skradzione w Bogatyni około 1995 roku. Kradzież zauważył wędkarz, który powiadomił elektrownianą służbę ochrony (zalew należał wówczas do Elektrowni Turów). Sprawę opisał Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów ("Muzealnik"). Policji udało się zatrzymać piętnastoosobową grupę przestępczą, która w latach 1993-1995 dokonała kilkudziesięciu kradzieży na terenach zachodnich województw. Według wspomnianego źródła wówczas "z parku rekreacyjnego w Bogatyni, znajdującego się pod opieką Elektrowni Turów skradziono cztery wazy ogrodowe duże i jedną małą oraz dwa lwy ogrodowe wykonane z marmuru".

Pałac i park w Siedlimowicach, fot. ZeroJeden, wikipedia.pl CC BY-SA 3.0 pl

Pałac i park w Siedlimowicach, fot. ZeroJeden, wikipedia.pl CC BY-SA 3.0 pl

Historię lwów z niewielka pomocą naszej redakcji i naszych czytelników opisał Bogdan Mucha z Żarowskiej Izby Historycznej w artykule Lwy von Korna - strażnicy pałacu w Siedlimowicach. Siedlimowice to wieś w powiecie świdnickim. Dziś pałac nie przypomina dawnej świetności. Twórcą jego przedwojennej świetności był dr filozofii Heinrich von Korn. "U wejścia do gruntownie odnowionej i rozbudowanej rezydencji, posadowiono dwie kamienne rzeźby przedstawiające lwy w pozycji stojącej z głowami zwróconymi ku sobie. Heinrich von Korn jako miłośnik i znawca sztuki, także tej starożytnej z pewnością dobrze znał symbolikę zwierzęcia, którym nakazał przyozdobić schody prowadzące do własnego pałacu" - możemy przeczytać w publikacji Bogdana Muchy - "Zniszczeniu uległ budynek pałacu, który obecnie znajduje się w stanie ruiny. Znaczna część drobnych elementów architektonicznych została wywieziona z Siedlimowic do Bogatyni". Lwy miały trafić z Siedlimowic właśnie do Bogatyni, gdzie w latach 70-tych przewożono ozdoby architektoniczne z Bogatyńskich pałaców, w tym z Radomierzyc i Rybarzowic.

Cały artykuł o lwach i ich zawiłej historii: Lwy von Korna - strażnicy pałacu w Siedlimowicach

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.