Zwiastun możemy już obejrzeć, a premiera będzie m.in. w bogatyńskim kinie. Chodzi o niezależny film dokumentalny „Mury Mówią” o tajemnicy Sieniawki. Produkcja weźmie udział w kilku festiwalach kina dokumentalnego.

Sieniawka okiem drona, kadr filmu "Mury Mówią" RED Film Production

"Mury Mówią" przybliża historię tajemniczego miejsca leżącego na trójstyku Polski, Niemiec i Czech. Wzgórze w Sieniawce pamięta zarówno przedwojenne koszary wojskowe, fabrykę silników odrzutowych, obóz pracy jak i domniemane tajemnicze podziemia, które czynią to miejsce wyjątkowo ciekawym – informują twórcy dokumentu z bolesławieckiej RED Film Production. Spytaliśmy reżysera filmu Szymona Wasylów o kilka szczegółów.

bogatynia.info.pl: Kiedy będzie premiera filmu i gdzie będzie można go obejrzeć?

Szymon Wasylów, reżyser fimu: Datę premiery będziemy znali na początku przyszłego tygodnia. Na pewno będą niejako dwie premiery. Pierwsza w Centrum Integracji Kulturalnej w Bolesławcu, natomiast druga w kinie w Bogatyni. Po obydwu premierach kinowych film zostanie wpuszczony do Sieci i mam nadzieje weźmie udział w kilku festiwalach kina dokumentalnego. Dużym wyznacznikiem jakości będzie opinia widzów właśnie w Bolesławcu i Bogatyni. Widownia jest najważniejsza - to właśnie dla niej kręci się filmy.

Czemu akurat Sieniawka?

Jako twórcę filmowego interesuje mnie w świecie kilka rzeczy. Wśród nich znajduje się m.in historia oraz klimat opuszczonych miejsc. Sieniawka wpisała się więc w ten schemat znakomicie i zaintrygowała mnie od pierwszego kontaktu z nią przed kilkoma laty. Dużą rolę w procesie wciągania się w ten temat miała Łużycka Grupa Poszukiwawcza, w szczególności postać Janusza Witka. Bez jego zaangażowania ten film by nie powstał.

Szymon Wasylów, fot. facebook.com
Szymon Wasylów, fot. facebook.com

 

Co było najtrudniejsze w produkcji, co najciekawsze, a co najbardziej tajemnicze?

Najtrudniejsza w procesie produkcji była praca z scenariuszem, czyli krótko mówiąc poskładanie skomplikowanej historii w jedną całość. Mamy tu mnogość wątków, które trzeba opowiedzieć pamiętając przy tym aby nie zanudzić widza i nie zaserwować mu zbyt wielu informacji na raz. Najciekawsze bez wątpienia były dni zdjęciowe, w których rozmawialiśmy z ludźmi, którzy byli w jakiś sposób z tym miejscem związani. Usłyszeć wspomnienia 90-letniego mężczyzny to wspaniała lekcja życia. Podczas kręcenia było również sporo niepokoju. Dużo czasu spędziliśmy w podziemiach i piwnicach kompleksu, w których można poczuć się delikatnie mówiąc nieswojo. Było to jednak doświadczenie na swój sposób intrygujące.

Czy w Sieniawce czuć obecność Ducha Historii?

W Sieniawce czuć obecność Ducha Historii. Koszary, fabryka, obóz - to wszystko sprawia, że nie można przejść obok tego miejsca obojętnie. Te budynki pamiętają bardzo wiele tajemniczych spraw. Stąd też tytuł "Mury Mówią".

Co myślisz o poszukiwaniu tajemnic miejsc takich jak to?

Uważam, że praca nad zgłębianiem historii takich miejsc jak Sieniawka jest konieczna i bardzo ważna. Działania takich ludzi jak Łużycka Grupa Poszukiwawcza powinna być wspierana z każdego możliwego źródła. Gdyby chodziło o sam fakt produkcji silników w czasie wojny to sprawa nie miałaby takiej wagi. Pamiętajmy jednak, że znajdował się tam również obóz pracy. Jak powiedział podczas wypowiedzi filmowej Burmistrz Andrzej Grzmielewicz, jesteśmy winni osobom, które tu zginęły bądź bardzo ciężko pracowały, aby odkryć prawdę o tym miejscu i wyjaśnić wszystkie nieścisłości.

Zwiastun filmu:

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.