Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Wiśniewski ma kłopoty z autem, który - jak myślał - stracił 6 lat temu w powodzi. Teraz wystawiono mu rachunek 12 tys. zł... za parkowanie.

Zdjęcie przykładowe, przedstawia inny pojazd zniszczony przez powódź - Bogatynia 2010 r., fot. R. Naruszewicz

Polskie Radio Wrocław przedstawia niesamowitą historię auta - widma (PRW: Stary samochód przewróciła wielka woda. Koszt parkowania 12000 zł). Ta sama opowieść znalazła się również w gazecie "Fakt" (Auto przewróciła powódź. Musi zapłacić 12 tys. zł za parkowanie). 

Stary volkswagen kupiony za 500 zł ucierpiał w powodzi. Właściciel myślał, że "zniknął". Okazuje się, że odnalazł się po 6 latach na policyjnym parkingu z rachunkiem za parkowanie na 12 tys. zł. Cała historia pod linkami internetowymi.

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.