Violetta Niziołek, Rzecznik Prasowy Prokurator Prokuratury Okręgowej potwierdziła, że kobieta zginęła wczoraj rano od 4 uderzeń w głowę narzędziem tępokrawędzistym. Nie żyła już kiedy doszło do tragicznego wypadku jej rodziny.

fot. bogatynia.info.pl

Według najnowszych doniesień prokuratorskich Agnieszka W. została zamordowana. Nie wiadomo czy uczynił to jej mąż, który  zginął w wypadku w Działoszynie wraz z trójką dzieci. Dzieci były w wieku 6, 11 i 13 lat i wczoraj przewożone były niezapięte pasami. Wciąż trwają czynności śledczych, które maja ustalić prawdopodobny przebieg zdarzeń: zabójstwa i wypadku. Wiadomo, że Violetta Niziołek, Rzecznik Prasowy Prokurator Prokuratury Okręgowej. Violetta Niziołek, Rzecznik Prasowy Prokurator Prokuratury Okręgowej na dzisiejszej konferencji prasowej (emitowanej m.in. przez TVN24) była pytana o krążące w internecie plotki, że mężczyzna zamordował swoje dzieci, zanim zderzył się z ciężarówką. Według prokuratury nic na to nie wskazuje. Nie wiadomo również czy mężczyzna dokonał tzw. rozszerzonego samobójstwa, czy np. nie zasłabł i nie zjechał na przeciwległy pas ruchu. Wiadomo, że seat jechał z prędkością ok. 150 km/h i nie było śladów hamowania. Ma być przeprowadzona sekcja zwłok dzieci i kierowcy, choć jak podkreślał prokurator - może to być trudne.

Wczoraj auto osobowe, w którym jechał około 40-letni mężczyzna i troje dzieci, zderzyło się z samochodem ciężarowym. Do zdarzenia doszło na Wyniosłość Działoszyna. Tir jechał od strony Bogatyni, natomiast osobowe auto marki Seat Vario od strony Zgorzelca. Pasażerowie seata ponieśli śmierć na miejscu. Kiedy policja chciała powiadomić matkę dzieci i żonę kierowcy o zdarzeniu - znalazła jej zwłoki w mieszkaniu na zgorzeleckim osiedlu.

Na ten temat pisaliśmy:

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.