Śmierć młodej bogatynianki w Egipcie owiana jest falą tajemnic i spekulacji. Sprawa trafiła do ogólnopolskich mediów "Fakt" napisał, że mogło chodzić o porwanie, a "Rzeczpospolita", że młoda kobieta skoczyła z okna.

Zdjęcie przykładowe, Egipt, fot. archiwum

Ostatniego dnia kwietnia zgłoszono się do naszej redakcji z prośbą o pomoc w sprawie bogatynianki leżącej w egipskim szpitalu (vide Ludzie pomóżcie mi odzyskać siostrę! (aktualizacja)). Według apelu siostry zamieszczonego na Facebooku Magda trafiła do szpitala w Hurghadzie z obrażeniami głowy, nóg, rąk i klatki piersiowej. Była w stanie śpiączki. Miała być potrzebna pomoc w wydostaniu jej z Egiptu. Kobieta zmarła. 

Temat opisała wczoraj gazeta Fakt w artykule Tajemnicza śmierć Polki. Padła ofiarą porywaczy? Według tekstu "Jacyś ludzie chcieli ją porwać. Dosypali jej czegoś do drinka". Przebieg zdarzeń inaczej opisuje "Rzeczpospolita", która powołując się na wspomniany opis, w swoim artykule Tajemnicza śmierć Polki w Egipcie sugeruje, że bogatynianka trafiła do szpitala po skoku z okna. "Kobieta trafiła do szpitala, bo jej stan wskazywał na głęboki uraz psychiczny, kontakt z nią był utrudniony. Wtedy dopiero, mimo że była pod opieką lekarską i przedstawicieli biura podróży, wyskoczyła z okna" - możemy przeczytać w tekście. 

Dzisiaj rano na stronie internetowej Faktu pojawił się film z rozmowy z Magdy z jej chłopakiem (Ostatnie słowa Magdy przed śmiercią. Co chciała powiedzieć ukochanemu?). Rozmowa została nagrana kilka godzin przed tym jak dziewczyna trafiła do szpitala.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.