Nie tylko na "Zalewie" znikają świerki. Z posesji przed blokiem również. Gdyby nie było popytu na kradzione choinki, nie byłoby podaży . Ale jak spędzić święta pod takim drzewkiem?

Dzisiaj zadzwonił do nas czytelnik opowiadając o bezsilności i bezkarności. Drzewo rosło 20 lat, a w nocy (prawdopodobnie przedwczoraj) zostało skradzione. Nawet nie odrąbane, ani nie odpiłowane - tylko złamane. - Pewnie to ćpuny komuś sprzedały choinkę - opowiada mężczyzna. - Podobni chodzą po mieście i proponują sprzedaż kradzionych drzewek. Ręce opadają - dodaje. Sprawa została zgłoszona na policję, ale i tak drzewku nic już nie pomoże. Czytelnik chciał zaapelować za naszym pośrednictwem, aby nie kupować podobnych drzew przed świętami. Dzisiaj w bogatyńskich marketach można kupić świerk cięty poniżej 40 zł. Po co kraść? Amatorów cudzej własności widać nie brakuje. 

Jeszcze niedawno rosło w tym miejscu, dziś to kikut z gałęziami, fot. bogatynia.info.pl

Kilka dni temu Straży Miejskiej udało się złapać na gorącym uczynku sprawców wycinających srebrny świerk na "Zalewie" (vide Wycięli nielegalnie srebrny świerk na "Zalewie"). Za kradzież drzewka bądź innej rośliny z lasu grozi 500-złotowy mandat lub skierowanie sprawy do sądu, gdzie kara może wynieść nawet 5000 zł. W ubiegłym roku w całej Polsce nałożono 176 grzywien na kwotę ponad 18 tys. zł, a w przypadku 125 osób sprawą zajęła się prokuratura lub policja.

 

 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.