Wczorajsza nawałnica, która przeszła m.in. przez Bogatynię spotęgowana była za południową granicą. Śnieg sparaliżował transport i doszło do wielu zdarzeń drogowych.
Wypadek niedaleko granicy polsko-czeskiej, w miejscowości Dolní Řasnice, fot. liberecka straż pożarna/hzslk.cz
- Od rana strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Libercu interweniują w wypadkach drogowych, a wiele dróg jest bardzo trudno dostępnych. O 9.32 raspenavska zawodowa straż pożarna została wezwana wraz z ochotniczą jednostką z Frýdlantu do wypadku drogowego w miejscowości Dolní Řasnice, gdzie zderzyły się dwa samochody. W chwili przybycia strażaków, cztery osoby były w samochodach i wzajemnie udzielały sobie pomocy, opatrywały lekkie zranienia - informuje por. Pavlína Bílková z libereckiej straży pożarnej. Poszkodowanym udzieliło pomocy medycznej wezwane pogotowie ratunkowe. Jednostki strażackie przeprowadzały działania przeciwpożarowe i zajęły się kontrolowaniem ruchu na drodze. Powikłaniem zderzenia było umiejscowienie się jednego z rozbitych samochodów około 1,5 metra od czynnego toru kolejowego. Potrzebna była interwencja służby zajmującej się infrastrukturą kolejową, która "wydobyła" auto.
Inna zawodowa jednostka libereckiej straży pożarnej w Tatobitach (ok. 50 km od granicy) interweniowała przy kolejnym wypadku. Do pomocy potrzebna była jednostka ze specjalnym samochodem ratowniczym. Dzięki temu ruch został przywrócony w obu kierunkach w ciągu godziny. Ranni zostali przekazani pod opiekę pogotowia ratunkowego. Strażacy libereccy wyliczają podobne utrudnienia, do których doszło wczoraj w miejscowościach Novy Bor, Kamenicky Šenov, Hodkovice nad Mohelkou, Liberc i Mírová pod Kozákovem.
Oprócz wypadków strażacy często jeździli do zwalonych drzew, które ugięły się od ciężaru pokrywy śnieżnej. Do wczoraj, do godziny 15 godzin, było 29 tzw. interwencji technicznych.
fot. liberecka straż pożarna/hzslk.cz
