Czeska policja mianem "obcokrajowców" nazwała trzech mężczyzn w 21-22 lat, którzy w Hradku nad Nysą wieźli na dachu zwinięte przewody. Grożą im 2 lata więzienia.

 

Skradziony kabel i miejsce wykopania, fot. liberecka policja

Wycieczka do Czech nie opłaciła się zbyt triu - jak podaje czeska policja - cudzoziemców w wieku 21-22 lat. Nocny wypad (z piątku na sobotę) zakończyła policja w Hradku nad Nysą. Uwagę miejscowych policjantów zwrócił przejazd przez miasto samochodu z kablami położonymi na dachu pojazdu. Funkcjonariusze szybko odkryli, że kable skradziono na pobliskiej działce.

„Na skrzyżowaniu przy ulic Donínská, Turistická i Úzká w Hradku nad Nysą patrol policji zobaczył wolno poruszający się pojazd marki Audi. Funkcjonariusz zauważył, że na pojeździe znajduje się czarny kabel" - powiedziała rzecznik policji Vladimira Šrýtrová. Gdy tylko radiowóz policyjny zbliżył się do audi, podejrzany samochód zatrzymał się i dwóch mężczyzn uciekło. Tylko sam kierowca siedział w pojeździe. "Policjanci natychmiast zażądali wsparcia. Funkcjonariusz operacyjny wysłał patrol policji z Chrastavy i psa policyjnego"- dodała Šrýtrová. Jeden z policjantów ruszył w pościg i ujął drugiego podejrzanego. W międzyczasie policyjny pies trafił na trop drugiego uciekiniera. Funkcjonariusze policji wraz z przewodnikiem przeszukali rejon w pobliżu Nysy Łużyckiej, szukając trzeciego młodego człowieka. Niedługo potem ujęli i jego. Jak się okazało kabel, który wieźli na dachu samochodu, młodzieńcy ukradli chwilę przed ujęciem na jednej z działek w pobliżu skrzyżowania, gdzie stał patrol policji. Były to dwa kawałki kabla o wartości prawie 8 tysięcy koron (ok. 1,3 tys. zł). Trzem obcokrajowcom za kradzież grożą nawet dwa lata więzienia.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.