Niemiecka policja federalna aresztowała Polaka w Żytawie (Zittau), który niósł narzędzia z włamania. Również w Seifhennersdorf kliknęły kajdanki.

Dwa aresztowania są wynikiem działania policji federalnej w Seifhennersdorf i Zittau. We wtorek o godzinie 4 nad ranem na żytawskiej ulicy Friedensstraße funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę idącego pieszo z Polski. 33-latek nie miał pozwolenia na podróż do Niemiec z powodu zakazu pobytu w tym kraju - poinformowała policja federalna. Ponadto funkcjonariusze znaleźli w jego plecaku narzędzia do włamania. 

Kiedy chcieli zakuć go w kajdanki, wyrwał się i uciekł z powrotem do Polski. Natychmiast policjanci podążyli za nim wozem patrolowym i zatrzymali go tuż za granicą - donosi federalna policja. Wkrótce potem polska policja przejęła rodaka. Musi teraz odpowiedzieć za naruszenie ustawy o swobodzie przemieszczania się.

Dzień wcześniej policja federalna przeprowadziła inspekcję czeskiego samochodu o godz. 17.00 przy ulicy Zollstraße w Seifhennersdorf. Podczas sprawdzania okazało się, że prokurator z Görlitz poszukuje siedzącego w aucie 43-latka. Zgodnie z nakazem aresztowania, Czech musi odbyć karę 339 dni więzienia za szczególnie ciężką kradzież. Tego samego dnia mężczyzna trafił "za kratki" w Görlitz.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.