Czescy celnicy wykryli na przejściu w Porajowie 35 kartonów papierosów i 9 kg ciętego tytoniu. 36-letniemu mężczyźnie mogą grozić nawet 3 lata więzienia. Powiedział celnikom, że kupił to wszystko dla rodziny.
Zdjęcie przykładowe, fot. archiwum
Libereccy kryminalni rozpoczęli postępowanie karne przeciwko 36-letniemu mężczyźnie z regionu południowo-morawskiego za przestępstwa polegające na "naruszaniu przepisów dotyczących banderol i innych artykułów oznaczających towary" - informuje liberecka policja.
Mężczyzna został zatrzymany na początku grudnia ubiegłego roku. W Polsce na rynku zakupił 35 kartony papierosów i 9 kg ciętego tytoniu. Cztery kolejne pudełka papierosów otrzymał od sprzedawcy "w nagrodę". Zapłacił 18 tys. koron za towary (ok. 3 tys. zł). Produkty tytoniowe - jak zeznał - zostały zakupione na potrzeby własne i rodziny. Został zatrzymany kiedy w godzinach porannych prowadził pojazd pasażerski marki Renault na przejściu graniczymy Hradek nad Nysą - Porajów. Wszystkie papierosy i tytoń były bez stempli tytoniowych Republiki Czeskiej. Kierowca sprawdzony został przez patrol Administracji Celnej. Ilość, którą kierowca transportował znacznie przekroczyła dopuszczalną do przywozu do użytku osobistego. Tytoń został niezabezpieczony.
Według Urzędu Celnego całkowity podatek akcyzowy na wyroby tytoniowe kierowcy to prawie 39 tys. koron. Czyn ten jest zagrożony w Czechach karą nawet do 3 lat pozbawienia wolności.