Niemieccy policjanci zatrzymali trzy samochody w Glossen i Zittau. Za kierownicą siedzieli dobrze znani funkcjonariuszom mężczyźni.
Zdjęcie przykładowe, fot. archiwum
W piątek wieczorem patrol transportu drogowego zatrzymał auto kombi marki Ford Escort. Pojazd jechał bez tablic rejestracyjnych. Kierowca, 30-letni Niemiec, był już znany w przeszłości z przestępstw narkotykowych - donosi federalna policja. Kierowca był w stanie pokazać dokumenty Forda, ale samochód nie był ubezpieczony. Mężczyzna przyznał, że nie miał prawa jazdy. Test na obecność narkotyków był pozytywny. Pobrano próbkę krwi. Obecnie policja państwowa prowadzi dochodzenie w sprawie prowadzenia pojazdu bez ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, bez prawa jazdy i pod wpływem środków odurzających.
W nocy z soboty na niedzielę policjanci zatrzymali niemieckiego Forda Fiestę, który właśnie wjechał do Niemiec z Polski. Kierowca, 37-letni Polak, również był właścicielem pojazdu. Kontrola osoby ujawniła, że pojawił się już rejestrze w 2018 roku z powodu naruszenia ustawy o środkach odurzających. Funkcjonariusze przeprowadzili test narkotykowy, który był pozytywny. Policja rozpoczęła wstępne dochodzenie w sprawie prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających.
W poniedziałek około 3 w nocy policjanci w strefie przemysłowej Weinau sprawdzili auto marki Fiat Punto z polskimi tablicami rejestracyjnymi. 37-letni kierowca nie mógł pokazać prawa jazdy. Sprawdzenie auta u polskich kolegów pokazało, że człowiek ten nie jest właścicielem auta. Test na obecność narkotyków był pozytywny dla amfetaminy. We wnętrzu pojazdu funkcjonariusze znaleźli różne przedmioty, które mogą pochodzić z kradzieży. Następnie zabezpieczyli samochód jako dowód w sprawie. Mężczyzna musi teraz odpowiedzieć za prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy i pod wpływem odurzających środków. Przeprowadzone jest także dalsze dochodzenie z powodu podejrzenia o kradzieże.