Kilka dni temu media obiegła informacja, że zatrzymani przez Centralne Biuro Śledcze Policji byli samorządowcy złożyli zażalenie. Tymczasem CBŚ zbiera w bogatyńskim magistracie dokumenty dotyczące innych spraw.
Jak poinformował portal naszemiasto.pl przed Sądem Rejonowym Wrocław Śródmieście rozpatrywano zażalenia na areszt dla zatrzymanych w związku z bogatyńską aferą śmieciową. Wnioski złożyli obrońcy Stelli G. i Sławomira Z. oraz Janusza P. Według cytowanego źródła decyzją sądu byli zarządzający GPO pozostaną w areszcie, a wniosek byłego członka zarządu "wodociągów" ma być dopiero rozpatrywany. Według innego źródła były burmistrz Bogatyni nie wnosił zażalenia.
Tymczasem, jak mówiła na wczorajszej sesji Rady Miejskiej wiceburmistrz Bożena Wojciechowska, wątków przybywa. Do prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu przygotowano zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracowników Urzędu Miasta i Gminy w Bogatyni oraz byłego burmistrza związanym z remontem świetlicy przy ulicy Skłodowskiej - Curie. W zawiadomieniu wykorzystano raport komisji rewizyjnej Rady Miejskiej (pisaliśmy o nim w artykule Tajemnice Ośrodka Sportu i Rekreacji). 11 lutego br. prokurator z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu wydała postanowienie o przeszukaniu pomieszczeń Urzędu Miasta i Gminy w Bogatyni. To postanowienie wykonywali funkcjonariusze CBŚP z Jeleniej Góry 13 lutego br. Wydano im oryginały dokumentów dotyczących inicjacji inwestycji otwartego kąpieliska w Bogatyni, działalności Gminnego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w latach 2013 - 2015, zmian w planie zagospodarowania przestrzennego gminy dokonanych w okresie od 2010 do 2017 roku, a także spółki Revita - mówiła wiceburmistrz Wojciechowska. W tym samym czasie odbyły się zatrzymania 4 osób. Kilka dni później do burmistrza wpłynęło pismo Centralnego Biura Antykorupcyjnego z prośbą o dokumenty dotyczące budowy basenu. Urzędnicy przekazali funkcjonariuszom kopie, ponieważ oryginały trafiły do CBŚP.