W ostatnim czasie na terenie przygranicznym "znikały" ładowarki budowlane. Sprawca ostatniej kradzieży wpadł w ręce niemieckiej policji, a funkcjonariusze sprawdzają czy 34-latek był zamieszany również w inne kradzieże.
Zdjęcie przykładowe, fot. archiwum
Ponownie ukradziono maszynę budowlaną w regionie Zittau. Ale tym razem incydent został zauważony. Czy policja złapała złodzieja, który próbował ukraść ładowarki kołowe z placów budów w regionie Zittau w ostatnich tygodniach (o jednej z prób kradzieży pisaliśmy w artykule Ukradli ładowarkę za ponad 300 tys. zł)? Tego jeszcze nie wiadomo, ale funkcjonariusze zapobiegli kradzieży innej maszyny budowlanej, która podróżowała w Eichgraben wczesnym rankiem w niedzielę.
Świadkowie zgłosili policji, że w pobliżu jeździ ładowarka kołowa. Zaistniało podejrzenie, że maszyna pochodzi z placu budowy w Olbersdorf. Policjanci znaleźli maszynę budowlaną i ujęli podejrzanego.
„Kierowca początkowo uciekł pieszo, ale został ujęty” - powiedział rzecznik policji. To 34-letni Polak. Funkcjonariusze aresztowali go tymczasowo. Wartość skradzionej ładowarki kołowej wynosi około 15 000 euro. „Sprawdzamy teraz, czy mężczyzna kwalifikuje się również do innych działań” - mówi rzecznik.
Wielokrotnie od kwietnia sprzęt budowlany znikał lub podejmowano próby kradzieży. Miejsca zdarzeń były głównie w Zittau, ale także w Oybin. W jednym przypadku właściciel ładowarki kołowej o wartości 80 000 euro stanął na drodze złodzieja, ale ten uciekł.