Tego zwrotu napisanego prze Martina Putę w mediach społecznościowych chyba nie trzeba tłumaczyć. Czy wynik wyborczy u naszych południowych sąsiadów pomoże rozwiązać spór o kopalnię? Czas pokaże, ale Czesi z uwagi na prawie remis będą zajmowali się teraz swoim wewnętrznymi sprawami. 

 

Martin Puta (z prawej) z jednym z kandydatów na banerze wyborczym podczas wyborów samorządowych w 2017 w Libercu, fot. bogatynia.info.pl

Według wstępnych wyników podawanych przez czeską prasę partia obecnego premiera Czech przegrał nieznacznie wyborczą rywalizację. Wyraźny komunikat wysłał już m.in. Martin Půta (Burmistrzowie Kraju Libereckiego), który nie kandydował, ale promował kandydatów STAN. "Teraz koniec:" Andrei skończyłeś! " A z tobą wszyscy twoi poplecznicy i sługusy ”- napisał na Facebooku.

Wybory w Czechach o włos wygrała prawicowa koalicja SPOLU (27,79%) wyprzedając partię Ano urzędującego premiera Andreja Babisza (27,12). Trzecie miejsce zajęła koalicja Czeskiej Partii Piratów i ruchu STAN (15,62%) i to oni będą "języczkiem" koalicyjnej uwagi. Według informacji medialnych polsko-czeski spór wokół kopalni Turów nie pojawiał się w kampanii wyborczej. Zaznaczyć należy jednak, że ugrupowanie Piratów na swoich sztandarach ma właśnie ochronę środowiska. Media zaznaczają, że dopiero pierwszy raz od upadku komunizmu w 1989 r. partia komunistyczna nie wprowadzi swoich swoich posłów do czeskiego parlamentu. 

 

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.