Policjanci z Frydlantu wyjaśnili kilka przypadków przestępczości w regionie przygranicznym. 29-letni obcokrajowiec ukradł nawet wózek inwalidzki.

 

Jeden z "fantów" fot. liberecka policja

Za siedem spraw zbadanych przez policję z departamentu Frýdlant był odpowiedzialny 29-letni obcokrajowiec. W okresie od kwietnia do maja tego roku szalał w regionie Frýdlantu i we wsi Habartice. Podczas swoich wypraw spowodował całkowite zniszczenie na prawie 320 000 koron (ok. 55 tys. zł).

- Rozpoczął swoje „wyprawy zarobkowe” około 12 kwietnia, kiedy oderwał elementy ochronne obiektu sklepowego we wsi Habartice. Po zdjęciu zamków i podniesieniu drzwi wejściowych włamał się do wnętrza budynku, który przeszukał i ukradł wiele sztuk tytoniu i napojów alkoholowych, a także elektronikę i gotówkę. Szkody wyrządzone, w sumie skradzionej własności i uszkodzeń, przekroczyły sto tysięcy koron - opisuje por. Vojtěch Robovský z libereckiej policji.

W okresie około 18 kwietnia ponownie wrócił do branży sklepowej. Podejrzany pokonał zabezpieczenia budynku i przeszukał teren jak w poprzednim przypadku. Zabrał alkohol i tytoń oraz elektronikę, odzież i gotówkę. Szkody, które spowodował, przekroczyły osiemdziesiąt cztery tysiące koron. Dwa dni później, 20 kwietnia, 29-latek włamał się do budynku magazynu we wsi Habartice. Uszkodził wyposażenie budynku, ale niczego z niego nie ukradł. Mimo to jego działania spowodowały uszkodzenie mienia o wartości tysiąca koron. W bezpośrednim sąsiedztwie boiska sportowego ukradł sprzęt z budynku szkoły podstawowej i dokonał zniszczeń za prawie trzy tysiące koron. 

- W bezpośrednim obszarze granicznym 24 kwietnia młody człowiek zdecydował się ukraść przechowywane tam środki medyczne. Siłą wszedł do budynku, skąd na przykład skradł wózki inwalidzkie lub chodziki, powodując szkody dla właściciela o szacunkowej wartości prawie dwudziestu tysięcy koron - dodaje porucznik Robovský.

Po niewielkiej przerwie wrócił do zbrodni w pierwszej połowie maja. W wiosce Habartice włamał się nocą do samochodu. Przez rozbicie okna i kradzież rzeczy z wnętrza pojazdu spowodował szkody przekraczające cztery tysiące koron. Obcy nie był „bezczynny” nawet w „zbieraniu” metali. Najpierw w okolicach Frýdlantu skradł okablowanie zabezpieczające przejście kolejowe. Oprócz spowodowania uszkodzeń mienia, uszkodził również działający sprzęt. Szkody oszacowano na piętnaście tysięcy koron. Niecały tydzień później, na linii kolejowej w pobliżu Višňovej, uszkodził przytorowe urządzenia sygnalizacyjne, z których odłamał okablowanie miedziane. Spowodowało szkody o wartości trzydziestu tysięcy koron.

Policja z departamentu we Frýdlancie zabezpieczyła szereg śladów i dowodów skierowanych wobec 29-letniego sprawcy. Czescy policjanci nie informują jakiej narodowości jest "włamywacz", ale podają, że dzięki współpracy z polskimi kolegami zdołano skonfrontować młodego człowieka z dowodami. Przyznał się do opisywanych przypadków.

 W przypadku skazania 29-latek może przebywać w więzieniu od jednego roku do sześciu lat.

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.