fot. Joachim Gnyla i Jarosław MuszalskiW słoneczny sobotni poranek 06-09-2014 r. członkowie Sekcji Turystyki Rekreacyjnej „Bog – Tur” w 19-nasto osobowym składzie w tym 13-letni Piotruś z tatą (ostatnio często jeżdżący z nami) na swoich stalowych rumakach, pojechali do wodospadu w Bulovce

Wyjazd tradycyjnie spod UMiG o godzinie 9.00, przejazd przez Markocice, przekraczamy byłą granicę z Czechami do Heřmanic następnie przez Kunratice, Višňovą, Dolni i Horni Pertoltice do Bulovki (Horni Ves). Jako, iż mieliśmy pewne wątpliwości jak dojechać do wodospadu, podjechałem zasięgnąć języka do sympatycznego Czecha, który powiedział, cytuję „knajpa, do lewa, asfaltem do lesa a później i tak nie trafisz”. Oczywiście trafiliśmy, dzięki kolegom Staszkowi i Jarkowi, którzy zrobili rekonesans ale z innej strony. Fakt, iż oznakowanie fatalne. Jak dojechaliśmy do lasu, to leśna droga do wodospadu wiodła po górę o nachyleniu od 7% do 10%. Poczuliśmy się jak na dużym turze (wyścigu kolarskim). Przez ostatni odcinek drogi (ścieżki przez las) ok. 100 m, rowery musieliśmy prowadzić do strumyka na, którym jest wodospad.

Miejsce bardzo urokliwe, mini wodospad na strumyku, stanowisko na ognisko i ful wypas: zapas drewna, siekierka, nożyk, metalowe widelce i patyki na kiełbaski, papierowe tacki, worki na śmieci oraz wiadro do zagaszenia ogniska, wodą ze strumyka. Rozpaliliśmy ogień i rozpoczęliśmy ucztę, piekliśmy kiełbaski i chlebek, palce lizać – pyszne oraz oczywiście uzupełnienie płynów bo temperatura ok. 29 stopni. Po długim odpoczynku czas wracać do domu (szkoda i żal tak tu pięknie) ale już inną trasą, przez ścieżkę w lesie pertoltickim do Poustki, Kunratic, Heřmanic i już Polska. Wycieczka do wodospadu w Bulovce, według naszej opinii była jak dotychczas najbardziej ekologiczna i zielona, dlatego postanowiliśmy wrócić tu w przyszłym sezonie.

Serdeczne podziękowania kol: Stanisławowi Nieradce, Jarkowi Muszalskiemu za prowadzenie wycieczki oraz Joachimowi Gnyli za pełnienie funkcji „zamykający wycieczkę”.

Sprawozdanie Sławomir Kałka

Zdjęcia Joachim Gnyla i Jarosław Muszalski 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.