Jak wynika z wywiadu burmistrza dyrektor szpitala wraca na stanowisko, a w placówce medycznej nie zajdą żadne negatywne zmiany.
W kwietniu dyrektor Jolanta Syposz złozyła rezygnację z funkcji (vide Dyrektor składa rezygnację, zapowiadane są zmiany w szpitalu). Przedstawiliśmy równiez dokument o trudnej sytuacji szpitala (vide Trudna sytuacja szpitala). Okazuje się, że plotki o wycofaniu rezygnacji potwierdzaja się, a szpital wraca tory stabilizacji.
W SP ZOZ-ie nie ma żadnych zmian – mówił burmistrz Andrzej Grzmielewicz na antenie bogatyńskiego Art Radia. - Pani dyrektor z dużą troską podchodzi do szpitala, w ogóle do całości SP ZOZ-u w Bogatyni i chcę powiedzieć jedną rzecz w obronie pani dyrektor: to jest naprawdę niełatwe zadanie. Nie łatwe. Niewiele w tym kraju jest instytucji, które z jednej strony mają tak bardzo skomplikowany system funkcjonowania pod kątem i finansowym i organizacyjnym. Pamiętajmy o tej delikatnej materii. Ja nie będę po raz kolejny mówił o tym, jak dla mnie bardzo istotna sprawa jest zapewnienie bezpieczeństwa tego zdrowotnego naszych mieszkańców i w ogóle o szpitalu w sensie organizacyjnym, w sensie funkcjonowania – tłumaczył burmistrz Według słów burmistrza przyszłość szpitala nie jest zagrożona, chociaż niepozbawiona problemów, głównie finansowych i systemowych. - (…) Oczywiście szpital był, jest i będzie i musi funkcjonować, ponieważ jest w Bogatyni potrzebny i to jest poza wszelką jakąś dyskusją. Natomiast co do dyrektora szpitala, pani Jolanta Syposz ze wszech miar dokłada wszelkich starań żeby ten szpital funkcjonował, no ale jak zwykle głównym problemem szpitala są pieniądze – mówił burmistrz.
Według burmistrza jednym z problemów jest to, że kontrakt dotyczący opieki w niedzielę i święta i przez 24 godziny w tygodniu jest kontraktem niepłaconym z NFZ-tu. Pomimo, że w powiecie mamy dwa szpitale, to 100% pieniędzy z tych kontraktów (24h) trafia do Zgorzelca, podczas gdy w Bogatyni nikt nie zostaje odprawiony ze szpitala bez udzielenia pomocy. Za pomoc tego typu szpital nie dostaje pieniędzy. Według burmistrza to błąd, że NFZ nie dostrzega takich placówek jak nasz i nie pozwala dzielić tego typu kontraktów, które wynikają z konkretnej liczby przyjętych pacjentów.
Burmistrz wspomniał również o tym, że szpital nie tylko będzie dalej istniał, ale będzie się w dalszym ciągu rozwijał. - W przyszłym tygodniu wchodzi brygada remontowa i remontujemy ginekologie – powiedział burmistrz na antenie radiowej – to jest właściwie ostatni oddział, który został do zrobienia w tym szpitalu. Zakończenie remontu przewidywane jest późną jesienią. Burmistrz wspomniał również o termomodernizacji budynku i zakupie karetki i tomografu. Poszukiwane są również alternatywne formy dofinansowania szpitala, ale jest z tym kłopot. Burmistrz mówił, że Gmina Bogatynia powinna otrzymywać większe kontrakty. Burmistrz przypomniał, że pierwszym zainteresowanym likwidacją szpitala w Bogatyni jest Zgorzelec. Jeśli nie będzie placówki w Bogatyni w to 100% kontraktów trafi do Zgorzelca. Burmistrz wspomniał również o potencjalnym sponsoringu z PGE GiEK SA i rozważanej możliwosci wprowadzenia opieki paliatywnej.