Chodzi o zabójstwo na papierze, czyli kryminał. Bogatynia to miejsce, gdzie warto by było kogoś zabić - rozmyśla pisarz Wojciech Chmielarz. Czy powstanie "krwisty" kryminał z kopalnią i elektrownią w tle?

 Grafika przykładowa, fot. bogatynia.info.pl

W dzisiejszym felietonie dla lubimyczytac.pl pisarz Wojciech Chmielarz [Wojciech Chmielarz (ur. 1984) – polski pisarz i dziennikarz. Autor książek z cyklu Jakub Mortka, publikował między innymi dla „Pulsu Biznesu”, „Polityki” czy „Nowej Fantastyki” - wikipedia.plrozważa, czy w Bogatyni warto by zabić. Oczywiście chodzi o miejsce i tło osadzenia akcji powieści kryminalnej. "Dobra lokalizacja potrafi sprzedać kryminał" - napisał autor wymieniając 5 lokalizascji jeszcze "niespenetrowanych" przez kryminalną beletrystykę. Wśród nich m.in. Bogatynia. Wojciech Chmielarz już ma na swoim koncie jedną powieść, która dzieje się w pobliżu naszego miasta. „Farma lalek” to powieść jego autorstwa, która osadzona została w fikcyjnych Krotowicach, małym miasteczku zagubionym w Karkonoszach. Miasto fikcyjne, ale wzorowane na prawdziwym - Kowarach. Czy teraz kolej na Bogatynię, miejsce które już było przez autorów wykorzystywane, np. prze Halinę Barań (vide bogatynia.info.pl - Powieść o bogatyńskiej powodzi). 

Czy Bogatynia wciśnięta między dwa kraje i wielki przemysł jest ciekwa dla utora? "Widzę w tym miejscu mroczny kryminał o życiu na pograniczu. Opowieść o miejscu, które niby należy do Polski, ale z perspektywy Warszawy prawie go nie widać. O zamkniętym mikrokosmosie niewielkiego miasteczka, które przypadkiem okazało się być zbudowane w pobliżu bogatych, łatwo dostępnych zbóż i cenie, która się tym wiąże. Podobne tematy eksplorowali Czesi w serialu „Pustkowie”, ale ja ciągle czekam na polską odpowiedź." - napisał w felietonie Chmielarz. 

Podobna tematyka była podnoszona przez filmowców. Słynna produkcja Wojciecha Jerzego Hasa oparat została na podobnym scenariuszu (vide Bogatyńskie "Złoto" ma 50 lat). Do bogatyńskiego kombinatu przyjeżdża mężczyzna, który myśli, że na szosie zabił człowieka. Kiedy w miasteczku zjawia się człowiek, który go szuka, chłopak postanawia uciec za granicę... "Nowszą" fabułę ma film Roberta Glińskiego "Świnki" (vide Przygraniczny półświatek, gdzie zarabia się na przemycie i prostytucji). "Reżyser Robert Gliński w niezwykle realistyczny sposób przedstawia mroczny świat przygranicznego półświatka, gdzie zarabia się na przemycie i prostytucji nieletnich. Jego bohater wkracza w świat, gdzie najlepiej sprzedaje się niewinność" - możem przeczytać w recenzji dystrybutora. 

Czy Wojciech Chmielarz zdecyduje się osadzić swoją nową książkę w Bogatyni? Cały felieton na lubimyczytac.pl: Pięć miejsc, w których warto by było kogoś zabić

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.