"Szaleństwo to słabe słowo »Polska obniżyła VAT, a Czesi szturmem zajęli sklepy«" - zatytułował artykuł popularny czeski dziennik iDnes.
My czasami kupujemy w Czechach, fot. bogatynia.info.pl
- Jest to pierwszy weekend po południu, kiedy ceny w polskich sklepach spadły z powodu znacznej obniżki podatku VAT. W porównaniu z Czechami jest tu o około jedną trzecią taniej, a naloty czeskie przypominają lata 90., kiedy autobusy wycieczkowe jeździły także do polskiej granicy na zakupy. »Prawie wszystko się opłaca, przede wszystkim mięso, wędliny, sery, w zasadzie wszystko« - napisał czeki dziennik internetowy iDnes przywołując przykład Cieszyna. Takich relacji w czeskich mediach jest więcej. U nas jest podobnie. Nie tylko żywność, Czechom również opłaca się zakup paliwa w naszym kraju (podobnie jak Niemcom: Drogie tankowanie w Bogatyni, kierowca z Niemiec zapłacił karę, Tańsze paliwo, cieszą się również nasi sąsiedzi). Według wyliczeń dziennika na tankowaniu Czech może zaoszczędzić nawet 600 koron. W Czechach 1 litr benzyny 95 kosztuje około 36 koron, w Polsce po przeliczeniu na korony wychodzi około 28. Media przestrzegają przy okazji, że czeskie przepisy nie pozwalają oprócz pełnego baku na przewiezienie więcej paliwa w kanistrach niż 20 litrów paliwa. Gdyby zdarzyła się kontrola służby celnej można narazić się na konieczność zapłaty VAT oraz kary grzywny.
Czeskie media wyliczają, że w porównaniu z cenami w Czechach, niektóre produkty są w Polsce tańsze aż 1/3. Dodatkowo dochodzi korzystny kurs korony czeskiej, który obecnie wynosi aż 0,19 zł.