11 listopada 2022 r. polski kierowca uciekał przed niemieckim policyjnym patrolem.
zdjęcie przykładowe, fot. archiwum
Około godziny 11:30 miał zostać w Żytawie (Zittau) sprawdzony srebrny VW Passat, który wjechał z Polski i według śledztwa policyjnego nie był ubezpieczony. Kierowca zignorował polecenie zatrzymania podążającego za nim patrolu policji i przyspieszył w kierunku centrum miasta. Skręcił w rejonie ulicy Chopina (Chopinstraße) i wrócił drogą w kierunku granicy. Pojazd przebił się przez ustawioną policyjną barierę, przejeżdżając przez "kolczatkę" prawymi kołami. Dodatkowo kierowca naraził funkcjonariusza na niebezpieczeństwo. Policjant musiał odskoczyć na bok. Mimo przebitych opon kierowca nadal uciekał do Polski, w kierunku Bogatyni. Następnie pojazd wjechał na leśną ścieżkę, zatrzymał się, a kierowca i pasażerka uciekli pieszo do większego obszaru leśnego. Funkcjonariusze z grupy zadaniowej podążyli za nimi i uniemożliwili dalszą ucieczkę pasażerce. To 30-letnia Polka, która niedługo potem została przekazana polskiej policji.
Według śledztwa, zbiegiem ma być 37-letni Polak. W VW Passacie znaleziono narzędzia do włamania. Ponadto auto wcześniej zderzyło się z czeskim pojazdem w Polsce. Nikt nie został ranny. Policja niemiecka rozpoczęła śledztwo w sprawie zagrożenia ruchu drogowego.