Dramatyczny pościg za skradzionym Audi Q7 zakończył się w Jabloncu nad Nysą. Policjanci z regionu libereckiego zatrzymali cudzoziemca, który luksusowym SUV-em przejechał blisko 700 kilometrów, uciekając przed wymiarem sprawiedliwości. Zatrzymanie było możliwe dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy i postawieniu skutecznej blokady drogowej.
Fot. liberecka policja
Audi Q7 zniknęło rano 15 kwietnia z okolic Jeziora Bodeńskiego w Niemczech i natychmiast zostało zgłoszone jako skradzione. Tego samego dnia, około godziny 10:30, policjanci patrolujący okolice Hodkovic nad Mohelkou w ramach rutynowej służby, zauważyli poszukiwany pojazd z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi na zjeździe z drogi ekspresowej I/35, jadący w kierunku Turnova. Postanowili zatrzymać samochód do kontroli.
Jednak kierowca, zamiast zatrzymać się, zaczął gwałtownie uciekać. Zjechał z autostrady na skrzyżowaniu w kierunku Jablonca nad Nysą. Jak poinformowała rzeczniczka policji, Dagmar Sochorová, jego jazda była niezwykle niebezpieczna – poruszał się z dużą prędkością, zajeżdżał drogę innym uczestnikom ruchu i zjeżdżał na przeciwny pas ruchu.
O uciekającym Audi Q7 wiedziały już inne patrole policji. Funkcjonariusze z Jablonca oczekiwali na niego na ulicy Turnovskiej przy wjeździe do miasta. To właśnie tam policjanci podjęli decyzję o wykorzystaniu uprawnień i postawili zaporę drogową, poprzecznie zatrzymując ciężarówkę. Za nią wzdłuż pobocza w kierunku Jablonca zaczęła tworzyć się kolumna samochodów.
Uciekający kierowca Audi Q7, widząc tworzący się zator, próbował go jeszcze ominąć, sądząc, że uda mu się kontynuować ucieczkę ulicami miasta. Gdy jednak dostrzegł zaporę i zdał sobie sprawę, że nie ma już szans na ucieczkę, zatrzymał pojazd przed ciężarówką na lewym pasie jezdni. Policjanci natychmiast go zatrzymali. Już w trakcie pościgu potwierdzono, że ścigane auto zostało rzeczywiście skradzione w Niemczech.
Zatrzymanym okazał się 25-letni cudzoziemiec. Przeprowadzone na miejscu badania alkomatem i testy na obecność środków odurzających dały negatywne wyniki. Policja ustaliła, że Audi Q7 zostało skradzione we wczesnych godzinach porannych 15 kwietnia w okolicach Jeziora Bodeńskiego. Oskarżony przejechał nim prawie 700 kilometrów, zanim został zatrzymany przez blokadę w Jabloncu nad Nysą. "Jest całkowicie jasne, że oskarżony doskonale wiedział, że używa skradzionego pojazdu – a więc samochodu pochodzącego z działalności przestępczej" – dodała rzeczniczka Sochorová.
W minionych dniach komisarz z Wydziału Kryminalnego w Jabloncu nad Nysą wszczął postępowanie karne przeciwko 25-letniemu mężczyźnie, stawiając mu zarzut popełnienia przestępstwa legalizacji wyposażenia z działalności przestępczej (prania pieniędzy). Komisarz złożył także do prokuratora wniosek o aresztowanie oskarżonego. Sąd w Jabloncu przychylił się do wniosku prokuratora i nakazał areszt śledczy. Policjanci przewieźli zatrzymanego prosto z sądu do Aresztu Śledczego w Libercu, gdzie oczekuje na dalsze kroki prawne.
Z uwagi na wartość skradzionego pojazdu, która przekracza 700 tysięcy koron czeskich, mężczyźnie grozi teraz kara pozbawienia wolności do sześciu lat.