Wspominając powojenną historię naszego regionu, warto pochylić się nad wydarzeniami, które, choć z perspektywy wielkiej historii mogły wydawać się lokalne, dla tworzącej się na nowo społeczności miały znaczenie fundamentalne. Takim kamieniem węgielnym pod budowę polskiej tożsamości w Bogatyni, do 1945 roku niemieckiej wsi Reichenau, była pierwsza uroczysta procesja Bożego Ciała, która przeszła ulicami osady w 1947 roku.

Procesja w Bogatyni, rok 1956, fot. Bogatynia Galeria Fotografii

Ziemia bogatyńska, która w wyniku postanowień poczdamskich znalazła się w granicach Polski, była terenem niemal nietkniętym przez działania wojenne. Prawdziwa rewolucja dokonała się tu jednak w sferze społecznej. Po wiekach niemieckiej historii, wieś Reichenau opustoszała po wysiedleniu jej dotychczasowych mieszkańców. W ich miejsce zaczęli przybywać polscy osadnicy – ludzie z Kresów Wschodnich, z centralnej Polski, repatrianci i żołnierze szukający swojego miejsca na ziemi. W tych pionierskich warunkach, na gruzach starego świata, tworzyli oni nową wspólnotę.

To właśnie w tej atmosferze, dwa lata po zakończeniu wojny, zorganizowano pierwszą polską procesję Bożego Ciała. Było to wydarzenie o wymiarze nie tylko religijnym, ale i narodowym. Publiczne wyjście z Najświętszym Sakramentem na ulice, które jeszcze niedawno nosiły niemieckie nazwy, było potężnym aktem zamanifestowania polskości i katolickiego charakteru nowej społeczności. Dla ludzi, którzy utracili swoje małe ojczyzny, możliwość swobodnego praktykowania wiary przodków w nowym miejscu była niezwykle ważna.

Szczegóły tego historycznego dnia ocalały dzięki cennemu, lokalnemu źródłu. Jak odnotował w swojej kronice ksiądz M. Kogut, zatytułowanej "Historia parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Bogatyni", uroczystość miała wyjątkowo podniosły charakter. Publikacja ta, będąca bezcennym zapisem dziejów katolickiej wspólnoty w mieście, jest skarbnicą wiedzy o jej początkach i kluczowych postaciach.

Zgodnie z zapisem kronikarza, uroczystą procesję w 1947 roku prowadził ksiądz Piotr Mrówka. Był to kapłan o kluczowym znaczeniu dla lokalnej społeczności. Pochodzący z diecezji tarnowskiej, przybył do przygranicznej miejscowości w grudniu 1946 roku, stając się pierwszym polskim księdzem, który uzyskał stałe prawo pobytu na terenie Bogatyni. Jako jeden z tych odważnych duszpasterzy, którzy podejmowali misję na Ziemiach Odzyskanych, tworzył od zera struktury kościelne i krzewił wiarę wśród nowo przybyłej ludności. Jego posługa w Bogatyni trwała aż do 1953 roku, kiedy to został przeniesiony do Wrocławia.

Kronika parafialna wymienia również dwie inne kluczowe postacie, które szły w orszaku obok kapłana, co nadawało wydarzeniu rangę państwową. Jedną z nich był przedstawiciel lokalnej władzy, Stanisław Czop. Historię polskiej administracji w mieście zapoczątkował pierwszy burmistrz, Jakub Malik, wraz ze swoim zastępcą Janem Krasuckim. Po nich funkcję tę pełnili kolejno Stanisław Czop i Jakub Olechnik. Obecność burmistrza Czopa w procesji w 1947 roku symbolizowała więc zespolenie nowej, polskiej administracji cywilnej z tradycją i wiarą mieszkańców. Był to czytelny sygnał, że władza świecka wspiera i uczestniczy w życiu religijnym, które stanowiło fundament społecznego ładu.

Trzecią postacią, której udział odnotowano, był dowódca miejscowej jednostki Wojsk Ochrony Pogranicza, kapitan Wacław Paterman. Jego obecność w mundurze na czele procesji miała szczególną wymowę. W Bogatyni, położonej w strategicznym "Worku Turoszowskim", na styku trzech granic, żołnierz WOP był gwarantem bezpieczeństwa i nienaruszalności nowo wytyczonych granic Polski. Wspólny udział duchownego, burmistrza i oficera wojska był więc symbolicznym obrazem zjednoczenia trzech filarów polskiego życia na tych ziemiach: Kościoła, administracji i armii.

Niestety, okres ten nie trwał długo. Już na przełomie dekady, wraz z nasileniem się polityki stalinizacji życia w Polsce, publiczne uroczystości religijne zostały zakazane. Czas odwilży nadszedł dopiero po 1956 roku, a procesja, która przeszła ulicami Bogatyni w roku 1957, była pierwszym takim wydarzeniem po latach zakazów. Była ona jednak kontynuacją tego, co zapoczątkowano w pionierskim roku 1947 – radosnym odzyskaniem przestrzeni publicznej dla manifestacji wiary, która dla mieszkańców Bogatyni od początku była nierozerwalnie spleciona z ich polską tożsamością.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.