"Strzały, pobicia, zastraszanie – tak przewoźnicy »walczą« o klientów" - chodzi o przewozy do bogatyńskich firm. Program informacyjny "Fakty" TVP Wrocław wyemitował wczoraj reportaż o "wojnie przewoźników" po upadku PKS-u
"Dotkliwie pobity właściciel firmy przewozowej, zdemolowane biuro i powybijane szyby w autobusach – przewoźnicy z rejonu Zgorzelca i Lubania (Dolnośląskie) nie przebierają w środkach. Walka o pasażerów rozgorzała na dobre po upadku PKS-u. W Leśnej zaatakowany został właściciel firmy przewozowej" - mogliśmy usłyszeć wczoraj w reportażu wrocławskich "Faktów".
Chodzi o "wojnę przewoźników" jak powstała po upadku zgorzeleckiego PKS-u. 5 czerwca ubiegłego roku jeleniogórski sąd wydał postanowienie o ogłoszeniu upadłości dłużnika – PPKS w Zgorzelcu sp. z o.o. Trudna sytuacja finansowa powiatu zgorzeleckiego nie pozwalała na komunalizację czyli przejęcie przez powiat PKS-u, zwłaszcza przy tak złej kondycji finansowej tej spółki. Od dnia 29 lipca br. PKS Zgorzelec nie wykonuje przewozów. O sprawie upadku firmy pisaliśmy m.in w artykule W poniedziałek staną autobusy. PKS kończy bieg.
Jak informują wrocławscy reporterzy największe zyski przewoźnikom przynosi transport pracowników do bogatyńskiej kopalni i elektrowni. Bogatyńska firma również była zapraszana na "spotkanie biznesowe", które skończyło się pobiciem. Według "Faktów" zgorzelecka i lubańska policja prowadzą postępowanie w tej sprawie.
Zobacz materiał filmowy:
![]() |
"Fakty" TVP Wrocław: Strzały, pobicia, zastraszanie – tak przewoźnicy „walczą” o klientów |