26 września 2011 r. gmina Bogatynia ogłosiła przetarg na „Rewitalizację kompleksu rekreacyjnego ZALEW”, fot. DZ26 września 2011 r. gmina Bogatynia ogłosiła przetarg na „Rewitalizację kompleksu rekreacyjnego ZALEW”. Na początku tego roku, z datą 5.01.12, na oficjalnej stronie urzędu pojawiło się zawiadomienie o unieważnieniu postępowania. Czyżby rewitalizacja zalewu (nie mylić z Aquaparkiem za 31 mln  zł) była pisana palcem na wodzie? Nawiązując do mojego poprzedniego artykułu, spróbuję rozwinąć niektóre wątki  i uporządkować to, co wynika z oficjalnych informacji. Siłą rzeczy parę informacji powtórzę, ale nie każdy przecież wszystko czyta

Z opisu przedmiotu zamówienia wynika, że wydzielono 5 części robót: część I - odtworzenie rowu melioracyjnego R1 na odcinku od kompleksu zalewu do Miedzianki, część II – remont zabudowy regulacyjnej i stawów rekreacyjnych, część III – czynności pielęgnacyjne w zakresie karczowania pni i przetrzebienia krzewów. Najbogatsza jest część IV, przewidująca budowę kompleksu rekreacyjnego – budynków lokalu gastronomicznego z zapleczem, amfiteatru oraz zagospodarowanie terenu.

Pod tym ostatnim hasłem znajdujemy: przebudowę placu centralnego, w tym budowę fontanny z kaskadą, budowę placów zabaw, ścieżki zdrowia i przyrodniczej ścieżki edukacyjnej, stanowiska grillowego oraz pod ognisko, drewnianej altany, budowę kładki pieszej oraz przebudowę istniejącej kładki na wyspę, budowę schodów terenowych i przebudowę schodów istniejących wraz z balustradami, wydzielenie części terenu na plażę piaszczystą, przebudowę istniejącego parkingu, częściowe ogrodzenie terenu, ławki, klomby, trawniki, nasadzenia drzew, krzewów i bylin. Część V przewiduje pielęgnację roślin, sukcesywnie wykonywaną w okresie 24 miesięcy od daty odbioru części IV.  

Całość zadania, według kosztorysu, to ok. 22,8 mln zł (według kosztorysu z 2008 r. było to ok. 6 mln, a w roku 2009 – niespełna 9 mln).  Na rok bieżący zaplanowano ok. 8,8 mln, z czego, jak wiemy, rada właśnie zdjęła ok. 8,350 mln. Pozostała jednak kwota 6,7 mln zł na zadanie „Przeciwdziałanie zagrożeniom – prewencja przeciwpowodziowa”. W planie inwestycyjnym opisano to zadanie dosłownie tak: odbudowa zbiorników retencyjnych wraz z przeczyszczeniem rowów melioracyjnych (złożony wniosek) – projekt polsko-niemiecki – dofinansowanie 4 000 000. Jest to zadanie związane bezpośrednio z zalewem i wygląda na to, że odpowiada I oraz II części omawianego zamówienia. Zatem coś może zrewitalizujemy, lecz nie bardzo wiem, co planowano wykonać w 2012 r. za 8,8 mln na rewitalizację. Należy życzyć powodzenia w pozyskaniu środków zewnętrznych, można też przyjąć za dobrą monetę wyjaśnienia, że wydzielamy część zamówienia, aby aplikować o dotację. Ale obydwa zadania – rewitalizację i prewencję – rada przyjęła do realizacji uchwałą budżetową z 29 grudnia. A postępowanie w sprawie rewitalizacji unieważniono na początku stycznia. 

W ogłoszeniu o unieważnieniu postępowania powołano się na artykuł 93, ust. 1, pkt 6 prawa zamówień publicznych. Wskazano, iż nastąpiła istotna zmiana okoliczności, powodująca, że prowadzenie postępowania nie leży w interesie publicznym, czego nie można było wcześniej przewidzieć. W uzasadnieniu czytamy, że nadrzędnym działaniem gminy jest obecnie odbudowa 11 obiektów mostowych. Wykonawcą tego zadania zostało konsorcjum trzech firm (JEDYNKA BUDOWNICTWO z Poznania oraz dwie firmy z siedzibą w Obornikach – MAXI STAR sp. z o.o. i MAXI STAR Konstruktor, Tomasz Kaczmarek, ZPChr.). W toku realizacji umowy pojawiły się problemy z płatnościami na rzecz podwykonawców, z którymi nie uregulował płatności wykonawca. Firmy te wystąpiły do gminy Bogatynia z żądaniami zapłaty, co oznacza, że gmina będzie musiała zapłacić na dzień dzisiejszy (a więc 5.01.12) ponad 4 miliony zł. Ponieważ najważniejsze jest dokończenie odbudowy mostów i przywrócenie układu komunikacyjnego, postanowiono postępowanie w sprawie rewitalizacji zalewu unieważnić. To uzasadnienie w skrócie (do wglądu w zamówieniach gminy).

Jednak podczas sesji 18 stycznia radni usłyszeli, że żadnych problemów z płatnościami nie ma i nie było. O co więc chodzi z tym zalewem? I czy zamówienie w tej samej formie ogłosimy jeszcze raz? Jeżeli nie wiemy, o co chodzi… to pytamy.

Jerzy Wojciechowski

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.