
Każdy kierownik, dyrektor czy prezes jednostek podległych naszej gminie otrzyma pismo od burmistrza Grzmielewicza, w którym będą zalecenia w sprawie oszczędności dotyczące zarządzanej placówki. Burmistrz chce przyjrzeć się w szczególności delegacjom - zwłaszcza tym wypisywanym na samochody prywatne. W dalszej kolejności w zainteresowaniu burmistrza będzie korzystanie z Internetu, telefonów komórkowych oraz zakupy związane z wydatkami okolicznościowymi. Szefowie będą musieli się zobowiązać do oszczędność energii, ciepła i na szkoleniach.
Burmistrz nie chce żeby oszczędności były realizowane kosztem etatów, ale wysokość wynagrodzenia zostanie już wzięta pod uwagę - szczególnie tych najwięcej zarabiających. Burmistrz Grzmielewicz w wywiadzie dla bogatyńskiej telewizji, w którym opowiadał o planowanych oszczędnościach powołał się na ranking zarobków (vide Ranking: ile zarabia się w bogatyńskim samorządzie) i stwierdził, że sam znalazł się w nim na nastym miejscu i jest komu ciąć.
Według słów burmistrza nie będzie oszczędności na stowarzyszeniach i oświacie (chyba że pod kątem racjonalności wydatków), bo to one świadczą o energii i zaangażowaniu mieszkańców. Sam burmistrz w projekcie budżetu na 2012 rok zaplanował ok. 8 mln zł oszczędności w wydatkach bieżących.