Przemiła studentka o godzinie rozpoczęła oprowadzanie po uporządkowanej i udostępnionej części zamku, fot. Franciszek RomaniakGrupa 27 rowerzystów z Sekcji Turystyki Rekreacyjnej „Bog – Tur” przy Ośrodku Sportu i Rekreacji wyjechała w sobotę 30.04 br. o godzinie 10.00 do Grabštejnu, aby zwiedzić zamek wybudowany w stylu gotyckim 1270 r.

Grupa 27 rowerzystów z Sekcji Turystyki Rekreacyjnej „Bog – Tur” przy Ośrodku Sportu i Rekreacji wyjechała w sobotę 30.04 br. o godzinie 10.00 do Grabštejnu, aby zwiedzić zamek wybudowany w stylu gotyckim 1270 r., który następnie w XVI w. został gruntownie przebudowany w stylu renesansowym. Z części gotyckiej została tylko wieża. Długoletnimi właścicielami, bo aż do 1945 r. była rodzina Clam-Gallasuw.

Po krótkiej podróży, przy pięknej pogodzie, na skróty min. przez Vaclawice, dotarliśmy do zamku. Okazało się że przyjechaliśmy za wcześnie na zwiedzanie w czeskiej wersji językowej (w tym czasie oprowadzali w języku niemieckim).

Odczekaliśmy na dziedzińcu zamkowym około 50 minut - w międzyczasie zakupiłem zbiorczy bilet wstępu (vstupenka) z dużym rabatem (cena normalna 100 koron czeskich, a my zapłaciliśmy po 70 koron).

Przemiła studentka o godzinie 12.00 rozpoczęła oprowadzanie po uporządkowanej i udostępnionej części zamku, barwnie opowiadając historie o dziejach i właścicielach zamku w języku czeskim, a my staraliśmy się jak najwięcej zrozumieć. Zeszliśmy do podziemi, stała temperatura 8 stopni, a następnie do różnych pomieszczeń północno-zachodniej części - w tym do przepięknie ozdobionej malowanymi na ścianach i suficie obrazami o tematyce religijnej kaplicy pod wezwaniem Świętej Barbary.

Zwiedzanie zakończyliśmy wchodząc na barokową wieżę z pięknymi widokami na Niemcy i Polskę, ujrzeliśmy kominy naszej turoszowskiej elektrowni. Po zwiedzaniu grupa rozczłonkowała się na kilka podgrup, jedni pojechali do Porajowa na festyn (vide W Porajowie odbył się festyn dla mieszkańców - red.) inni w dalszą drogę, a reszta do domu.

 

Podziękowania dla Joachima Gnyli za sprawne i zwarte prowadzenie grupy, Janusza Baranowskiego za pomoc techniczną oraz Franciszka Romaniaka za zdjęcia.

Relacje spisał Sławomir Kałka

Zdjęcia autorstwa Franciszka Romaniaka
Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.