Pies z ul. Pocztowej był skrajnie zaniedbany, wychudzony, odwodniony, fot. UMiG Bogatynia
- To rażące zaniedbanie i naruszenie art. 6 ustawy o ochronie zwierząt. Piesek trafił do schroniska dla zwierząt w Dłużynie a na Policje trafił wniosek o popełnieniu przestępstwa. Psu podano leki nawadniające, przebywa 2 tygodniową kwarantannę, został zaczipowany i czuje się dobrze. Kierownik schroniska pan Kula twierdzi, że za około 2 tygodnie pies dojdzie do siebie - informuje nas Wydział Ochrony Środowiska i Zagospodarowania Przestrzennego bogatyńskiego magistratu. Jednocześnie urzędniczka na naszych łamach składa podziękowania Strażnikom Miejskim Danielowi Koch oraz Arturowi Sabat, za wzorową postawę oraz pomoc podczas interwencji skrajnie zaniedbanemu i głodzonemu psu.
Przy okazji warto wspomnieć, że na terenie naszej gminy zdarza się najwięcej pogryzień przez psy. Są to sprawy odnotowane przez Sanepid oraz Powiatowego Lekarza Weterynarii w Zgorzelcu. Ofiarami najczęściej są bezbronne dzieci. Informujemy, że wzmożona zostanie czujność policji oraz strażników miejskich, celem przeciwdziałania takim sytuacjom oraz podjęte zostaną działania prewencyjne.
Zgodnie z zapisami samorządowego prawa na terenie gminy osoby będące właścicielami lub opiekunami psów i innych zwierząt domowych są zobowiązane do sprawowania właściwej opieki nad tymi zwierzętami, w tym w szczególności nie pozostawiania ich bez dozoru, jeżeli zwierzę nie jest należycie uwiązane lub nie znajduje się w pomieszczeniu zamkniętym bądź na terenie ogrodzonym w sposób uniemożliwiający samodzielne wydostanie się zwierzęcia z niego.
Ponadto właściciele lub opiekunowie zwierząt domowych są zobowiązani do wyposażenia psa w otrzymany identyfikator (znaczek rejestracyjny) umożliwiający identyfikację psa oraz w razie zaistnienia takiej konieczności kontakt z właścicielem. Z obowiązku posiadania identyfikatora zwolnieni są posiadacze psów, którzy oznakowali psa.
- Uczulamy by właściciele i opiekunowie zwierząt byli odpowiedzialni za swoje zwierzęta i nie puszczali ich luzem, wychodząc z domu. Zwierzęta pozostawione bez nadzoru mogą dziwnie i nieprzewidzianie się zachować. Co miało miejsce w ubiegłym tygodniu, gdy amstaf z Markocic pogryzł małą dziewczynkę po twarzy. Pies pozostał bez nadzoru na korytarzu jednego z domów. Dziecko weszło do korytarza i pies rzucił się, gryząc dotkliwie nos, usta i rączkę dziewczynki. Rodzice dziewczynki powiadomili odpowiednie służby. Straż Miejska prowadzi patrole, właścicielka amstafa została ukarana kolejnym mandatem za niewłaściwe działania i pomimo kolejnego pogryzienia dziecka przez jej psa nie stosuje się do przepisów i jej pies pozostaje bez opieki, stwarzając zagrażające ludziom sytuacje. Czy musi dojść do nieszczęścia w wyniku ataku psa? - pyta urzędniczka z Wydziału Ochrony Środowiska i Zagospodarowania Przestrzennego.