Utrata zębów stałych dotyka wielu z nas, niestety często już w młodym wieku. Wielokrotnie odbudowę brakującego uzębienia odkładamy na późniejszy czas. Czy rzeczywiście jest to obojętne dla naszego zdrowia i korzystne dla naszej kieszeni? Na ten temat rozmawiamy ze stomatologiem, panią doktor Anną Cwalina, właścicielem gabinetu stomatologicznego Anna Dental Clinic w Bogatyni.

 - tekst sponsorowany - 

Redaktor: Pani Doktor, po co uzupełniać brakujące zęby?

Anna Cwalina: Wszystkie nasze zęby oraz mięśnie i stawy w obrębie jamy ustnej tworzą całość. Dzięki nim możemy przeżuwać pokarm. Jeżeli stracimy jeden lub więcej zębów, cały ten układ przestaje skutecznie funkcjonować.

Dlaczego tak się dzieje? Czy jeden utracony ząb ma tak duże znaczenie?

Wytłumaczenie jest bardzo proste. Zęby, które nie mają „sąsiadów” przesuwają się w puste miejsce. Niektóre wychylają się tak bardzo, że konieczne jest ich usunięcie. Tracimy kolejne zęby. Problem staje się coraz większy i bardziej widoczny. Koło się zamyka. Zwlekanie z uzupełnieniem brakującego zęba tylko pogarsza sprawę.

Czy jest to rzeczywiście aż tak duży problem?

Niestety tak. Przy licznych brakach zębowych zaczynają się problemy z gryzieniem, a co za tym idzie, z trawieniem. Mogą pojawić się dolegliwości bólowe żołądka, nieprzyjemny zapach z ust. Szukamy ratunku u internistów, łykamy leki. Ponosimy coraz większe koszty leczenia, a przyczyna nie zostaje rozwiązana. Cierpi na tym również nasz wygląd. Brak zębów postarza nas wizualnie o kilkanaście lat.

Co w takim razie może zaproponować nam dentysta?

Współczesna stomatologia oferuje wiele rozwiązań- od uzupełnień ruchomych czyli „wyjmowanych z ust” takich jak protezy osiadające, szkieletowe lub na teleskopach, poprzez mosty aż po implanty. Dentysta, po dokładnym zbadaniu pacjenta i wykonaniu zdjęcia pantomograficz-nego lub tomografii komputerowej, przedstawi możliwości leczenia i wraz z pacjentem dokona najlepszego wyboru.

Jak to się ma do naszej kieszeni? Utarło się przekonanie, że do dentysty należy iść z workiem pieniędzy.

Niekoniecznie. Wszystko zależy od tego, w którym momencie zgłaszamy się do lekarza i na jakie rozwiązanie się zdecydujemy. Im dłużej zwlekamy, tym koszt leczenia jest wyższy. Ze swoimi pacjentami zawsze rozmawiam o różnych możliwościach , które są ,,szyte na miarę”, dopasowane do możliwości finansowych pacjenta.

Rzeczywiście brzmi to przekonująco. Jednak część pacjentów zwleka z wizytą u stomatologa, ponieważ boi się leczenia. Jak można zmniejszyć ich strach?

Na zmniejszenie stresu ma wpływ nie tylko miła atmosfera w gabinecie, ale też możliwość skutecznego i bezbolesnego znieczulenia przed zabiegiem. 

Kiedy słucham Pani doktor, zaczynam rozumieć, że odbudowa zębów jest procesem stawiającym przed lekarzem duże wymagania. Skąd Pani czerpie motywację i siłę do leczenia pacjentów?

Od wielu lat intensywnie szkolę się z zakresu implantoprotetyki, która daje nam ogromne możliwości odbudowy utraconych zębów. A to z kolei daje mi wiele radości i satysfakcji, kiedy widzę efekty swojej pracy w postaci uśmiechniętych pacjentów. Ostatnio trafiła do mnie na wizytę kontrolną pacjentka po oddaniu protezy na implantach. Szczęśliwa powiedziała mi, że wreszcie się najadła i pierwszy raz po wielu latach mogła zjeść swoje ulubione orzechy. Wcześniej męczyła się ze zwykłymi protezami, które ciągle się przesuwały w buzi i często wypadały. Teraz, jak sama mówi, cieszy się radością płynącą z jedzenia i namawia na ten sam zabieg swojego męża. I takie właśnie sytuacje dają mi przysłowiowego „kopa do pracy”.

Dziękuję za rozmowę.

- tekst sponsorowany - 

{jcomments off}

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.