Gazeta Saksońska analizuje przedwyborczą sytuację polityczną w Bogatyni. Autorzy artykułu informują, że Dorota Bojakowska z poparciem partii PiS będzie kandydowała na burmistrza Bogatyni.

Między urzędami, fot. archiwum bogatynia.info.pl

Katarzyna Wilk-Sosnowska i Katrin Schröder, autorki artykułu w Gazecie Saksońskiej pod tytułem "Zarzuty manipulacji przeciwko burmistrzowi Bogatyni" (niem. "Manipulationsvorwürfe gegen Bürgermeister von Bogatynia") postarały się wytłumaczyć naszym sąsiadom to, co dla samych bogatynian jest trudne do zrozumienia. W tekście możemy przeczytać o kuluarach odwołania Doroty Bojakowskiej z funkcji Przewodniczącej Rady Miejskiej w Bogatyni i o karuzeli personalnej z tym związanej. "Wielu podejrzewa polityczną intrygę w mieście. Pomysłodawcą miałby być burmistrz Andrzej Grzmielewicz, przyjaciel partyjny Doroty Bojakowskiej" - możemy przeczytać w artykule. Autorki przywołują słowa byłej przewodniczącej, która twierdzi, że była dobrze przygotowana do funkcji, a decyzje konsultowała z prawnikami. Gazeta sugeruje, że przed przed spotkaniem, podczas którego ówczesna przewodnicząca został odwołana, burmistrz Grzmielewicz wezwał członków rady i przekonał ich do głosowania przeciwko niej. 

Jako jeden z domniemanych powodów zastąpienia Doroty Bojakowskiej Gazeta Saksońska przywołuje personalne spory burmistrza z byłym zarządem Gminnego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. W tekście wspomina się również o zawieszeniu burmistrza jako członka Prawa i Sprawiedliwości, partii rządzącej w Polsce. Według autorek artykułu powodem zawieszenia był planowany Dzień Pamięci Lecha Kaczyńskiego, który "był przedmiotem kpin i szyderstw". Obchody zostały ostatecznie odwołane.

Dorota Bojakowska już ogłosiła, że ​​chce rywalizować w wyborach lokalnych, jesienią w Bogatyni, jako kandydat na burmistrza z PiS - możemy przeczytać w artykule. Kadencje wszystkich wybranych przedstawicieli samorządowych w Polsce zakończą się w listopadzie, ale data wyborów nie została jeszcze ustalona. Z przytoczonych w tekście słów Doroty Bojakowskiej wynika, że była przewodnicząca Rady Miejskiej ma poparcie partii (PiS) dla startu w wyborach. Andrzej Grzmielewicz również będzie walczył o reelekcję, już oznajmił w Radzie Miejskiej, że wystartuje czy to z własnym komitetem wyborczym, czy z biletem innej partii. To jest według Gazety kwestia otwarta.

Andrzej Grzmielewicz nie chciał wypowiedzieć się dla Gazety Saksońskiej - informują autorki. Rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy Bogatynia Marcin Peremicki powiedział dziennikarkom, że odwołanie i powołanie przewodniczących Rady było wyłącznie sprawą Rady Miejskiej, a burmistrz nie miał z tym nic wspólnego. Sprawy przynależności partyjnej burmistrza - Peremicki (Gazeta Saksońska przytacza, że ojciec rzecznika został nowym przewodniczącym Rady Miejskiej) nie chciał komentować. "To prywatna sprawa Andrzeja Grzmielewicza" - powiedział rzecznik.

Cały tekst, który ukazał się wczoraj (po niemiecku) można przeczytać pod linkiem: Manipulationsvorwürfe gegen Bürgermeister von Bogatynia

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.