"Zespół ds. opracowania wspólnego stanowiska, odnośnie zanieczyszczenia środowiska w Gminie Bogatynia i wynikających z tego zagrożeniach zdrowotnych dla mieszkańców" na razie nie powstał. Zdjęto punkt o jego powołaniu z dzisiejszych obrad.
Na początku dzisiejszej sesji burmistrz Andrzej Grzmielewicz złożył wyrazy szacunku i uznania dla Teresy Cisek z Koła Gospodyń Wiejskich i zespołu "Rozmaryn" za wieloletnią działalność na rzecz lokalnej społeczności. Dalej zajęto się sprawami, które od wielu tygodni były zapowiadane - vide Samorządowcy nie odpuszczają, powstanie komisja ds. zdrowia bogatynian.
- Naszym celem nie jest wytykanie sobie czegokolwiek, bo to że my żyjemy w określonym środowisku to wiemy od wielu lat i do tego przywykliśmy. Ale pojawiają się sytuacje, w których samorząd pozostaje sam – mówił burmistrz Andrzej Grzmielewicz zwracając się do zaproszonych gości Tomasza Żelazko, dyrektora technicznego Elektrowni Turów i Stanisława Sidorowicza, dyrektora technicznego Kopalni Węgla Brunatnego Turów. Burmistrz wśród owych sytuacji osamotnienia wymieniał między innymi prowadzenie szpitala i służbę zdrowia. - Z otwartą ręką chcemy wystąpić do Państwa o dialog w tym temacie – mówił burmistrz i wyraził chęć aby zespół powołać wspólnie. To nie ma być zespół tylko samorządowy, powołajmy wspólny zespół – apelował. Burmistrz mówił również, że zainteresowanie zakładów samorządem spadło i nie zostały wypełnione deklaracje, jak choćby zakup tomografu dla szpitala. Burmistrz zaapelował również o zdjęcie z porządku obrad punktu, w którym miałby być dzisiaj wybrany skład osobowy i wyznaczenie go w innym terminie, aby można było skład uzupełnić o potencjalnych przedstawicieli kopalni i elektrowni.
Stanisław Sidorowicz, dyrektor techniczny Kopalni Węgla Brunatnego Turów wyraził wstępną chęć uczestnictwa, ale zaapelował o wskazanie obszarów prac w takiej komisji, bo według zapowiedzi może być to nie tylko ochrona środowiska, ale także służba zdrowia. Dyrektor powiedział, że kopalnia wydaje ogromne pieniądze na ochronę środowiska i co roku one wzrastają.
Dyrektor techniczny elektrowni Tomasz Żelazko przystał do słów poprzednika. Powiedział, że wokół spraw ochrony środowiska w elektrowni dzieje się bardzo wiele – zarówno w obrębie ochrony przed hałasem, ochrony jakości powietrza i ochrony wód. Mówił, że w elektrowni zapylenie i emisja zanieczyszczeń zmniejszyły się od lat 90-tych około 65 razy. Dyrektor wspomniał kosztowne instalacje odsiarczania (pisaliśmy na ten temat w artykule Minister w Bogatyni. Inwestycje w Elektrowni Turów nabierają tempa) i odgazowania spalin, które pozytywnie wpłynęły na emisję szkodliwych gazów. Ekologia zdecydowanie jest na plus jeśli chodzi o działanie elektrowni – mówił dyrektor.
Przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Peremicki wspomniał, że pomysł powołania komisji powstał 2 lata temu. Impulsem do powrotu do sprawy było pismo dyrektor zgorzeleckiego szpitala Zofii Barczyk, w którym napisano, że spodziewa się ona w najbliższych latach wzrostu zagrożeń zdrowotnych i zachorowań na nowotwory. Jak cytował niedosłownie z pamięci przewodniczący według owego pisma do pogorszenia zdrowia ma się przyczynić działalność elektrowni z terenu Czech, Niemiec i Polski. Gmina nie podejmuje działań mających zaszkodzić kopalni i elektrowni – dodał przewodniczący Peremicki. Te choroby i zagrożenia, o których powiedziała pani Barczyk nie powstają z roku na rok - mówił przewodniczący, będziemy mogli to ocenić po kilkunastu latach.
Poruszana była również sprawa podzielenia Bogatyni na okręgi wyborcze pod tegoroczne wybory, opłat targowych oraz drogi do Opolna, która nie będzie remontowana (vide Nie będzie remontu drogi do Opolna-Zdroju).