Dzisiaj ma odbyć się spotkanie zapowiedziane na wczorajszej sesji Rady Miejskiej, ostatniej w tej kadencji. Na 3 dni przed wyborami obiecano podwyżki dla pracowników administracji samorządowej i oświaty. 

[Czytaj także: Rosną zarobki bogatyńskich samorządowców (ranking)]

Na wczorajszej, ostatniej sesji upływającej kadencji Rady Miejskiej w Bogatyni było 15 radnych (na 21). W płomiennej mowie dyrektor biblioteki Adam Balcer upomniał się o swoich pracowników, którzy zarabiają mało. Został upomniany, przez wiceprzewodniczącego Rady Jerzego Wiśniewskiego, że dyrektor poruszył ten temat, bo zajmuje się kampanią jako kandydat do Rady Powiatu. Burmistrz Grzmielewicz dodał, że ma takie same przeświadczenie, a temat podwyżek dla pracownik biblioteki został "załatwiony". Radni głosowali zmiany w budżecie i według burmistrza w nowej uchwale zawarte są częściowo środki zabezpieczające potrzeby biblioteki. - Nigdy takiej sytuacji w gminie nie było, żeby ktoś nie miał zrealizowanych płac w odpowiednim terminie - mówił podczas sesji Andrzej Grzmielewicz, dodając, że podwyżkę otrzymają wszyscy pracownicy biblioteki. Środki są zabezpieczona, a jeśli w grudniu zabraknie "kilka złotych", to zostaną uzupełnione. Warto zwrócić uwagę, że od listopada będzie już następna kadencja. 

Burmistrz zapowiedział wczoraj także, że dzisiaj odbędzie się spotkanie (o godz. 14.00) z pracownikami administracji i obsługi szkół, na którym zostaną podpisane decyzje odnośnie regulacji płac, czyli podwyżki. Według burmistrza wszystkie dysproporcje należy wyrównać.

- (...) Taka sama sytuacja miała miejsce cztery lata temu. Przed poprzednimi wyborami burmistrz zwołał wszystkich pracowników administracji i obsługi szkół i przyrzekł im podwyżki. Zadeklarował pracownikom, że powstanie zespół do spraw ustalenia zasad ich przyznania i wyznaczył mnie na przewodniczącego takiego zespołu. Zgodnie z jego poleceniem, zaraz po wyborach przystąpiłem do prac w tym zespole. Odbyło się szereg spotkań i wszystkie wyglądały tak samo. Przed spotkaniem usiłowałem uzyskać stanowisko burmistrza – ile jesteśmy w stanie przeznaczyć na podwyżki, jakie będą zasady, do jakiej granicy mogę posunąć się w negocjacjach? Przez kilka miesięcy burmistrz lekceważył wszystkie pytania i mówił tylko „graj na czas”. To był jeden z powodów mojego ostrego konfliktu z burmistrzem - skomentował obietnice Jerzy Stachyra, niegdyś odpowiedzialny za oświatę własnie jako zastępca burmistrza Grzmielewicza. 

Podczas sesji burmistrz wręczył również podziękowania dla wszystkich radnym upływającej kadencji za włożony wysiłek w rozwój Bogatyni. 

 

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.