Wczorajsze spotkanie młodzieży z kandydatami na burmistrz miał burzliwy charakter. Burza komentarzy nastąpiła również po spotkaniu

"Happy Bogatynia" to inicjatywa, która  zamierzeniu miała być szczęśliwa, ale nazwa okazała się niefortunna. Organizacji podjęła się młodzież ze szkół średnich. Wczoraj niemal cała sala widowiskowa Bogatyńskiego Ośrodka Kultury zapełniła się widzami. Przybyli również kandydaci na burmistrza w nadchodzących wyborach samorządowych: Artur Oliasz, Marek Tomala i Mariusz Tureniec. Nie pojawił się kandydat i obecny burmistrz Andrzej Grzmielewicz. Spotkanie podzielone było na prezentację klipu filmowego o Bogatyni oraz dyskusję o samorządzie. Wcześniej przygotowane pytania zadawane były kandydatom na burmistrza. Spotkanie przerywane było okrzykami i wypowiedziami padającymi z widowni.

Organizatorzy po spotkaniu wydali oświadczenie: "Nie działamy na prośbę któregokolwiek z kandydatów. Nie chcieliśmy też aby debata wyglądała w ten sposób, było to już niezależne od nas.Chcieliśmy wszystkich państwa, którzy przyszli tam by poznać kandydatów i wspomóc się w wyborze serdecznie przeprosić za zachowanie rozhisteryzowanych osób, które usilnie starały się zbojkotować naszą ciężką pracę. Nie rozumiem skąd tyle nienawiści, już nawet nie do samych kandydatów, ale do nas - młodych? Czasami warto było by schować uprzedzenia w kieszeń i zachować się jak na cywilizowanych ludzi przystało. Nie tak to miało wyglądać, nie tak..."

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.