Z różnych nieoficjalnych źródeł powoli wyłania się obraz problemów, związanych z odbudową 11 mostów na Miedziance. Pojawiają się też kolejne pytania
Jak wiadomo, postępowanie przetargowe o udzielenie zamówienia publicznego na „realizację zadania w systemie zaprojektuj i wybuduj, polegającego na kompleksowej odbudowie obiektów mostowych” ogłoszono 8 października 2010 r. Zgłosił się jeden oferent – 8 listopada 2010 r. ukazało się ogłoszenie, informujące, iż zadania podejmie się konsorcjum trzech firm: Jedynka Budownictwo Sp. z o.o z Poznania jako lider, a pozostali uczestnicy to MAXI – STAR Sp. z o.o oraz PU-H-P MAXI STAR KONSTRUKTOR. Jeszcze w listopadzie zawarto umowę – wartość kontraktu brutto wynosiła prawie 22,6 mln zł.
8 listopada pojawiło się ogłoszenie, że inżynierem kontraktu będzie konsorcjum dwóch firm – Fojud Sp. z o.o. z Poznania oraz szczecińska spółka TRAKT. Inżynier kontraktu zarządza procesem inwestycyjnym w imieniu inwestora i pełni funkcje nadzoru inwestorskiego – jego zadaniem jest dbałość o interesy inwestora, między innymi poprzez sprawdzanie opracowanej przez wykonawcę dokumentacji.
Dokumentację projektową odbudowy mostów wykonała firma Fojud Development Sp. z o.o. – zbieżność nazw z firmą, pełniącą funkcję inżyniera kontraktu, nie jest przypadkowa, albowiem, jak można przeczytać na stronie holdingu Fojud, większościowym udziałowcem spółki Fojud Development jest Fojud Sp. z o.o. To naturalnie musi zrodzić pytanie – czy zdrowa jest taka sytuacja, skoro spółka pełniąca funkcję inżyniera kontraktu nadzoruje spółkę, która wykonała dokumentację odbudowy mostów? I czy nasi burmistrzowie zdawali sobie sprawę z tej sytuacji?
W każdym razie na pewno dowiedzieli się o tym, kiedy spółka Fojud Development wystąpiła do gminy z roszczeniami finansowymi. Według nieoficjalnych źródeł, spółka Fojud Develpoment miała zażądać od gminy części sumy, której za wykonanie dokumentacji nie zapłacił jej wykonawca – czyli Jedynka Budownictwo. O tym, że niektórzy podwykonawcy wystąpili z roszczeniami wobec gminy, powołując się - w oparciu o kodeks cywilny - na solidarną odpowiedzialność za zapłatę, wiadomo już od stycznia tego roku. Na ten fakt powoływano się, unieważniając postępowanie w sprawie rewitalizacji zalewu.
Jedynka Budownictwo okazała się rzeczywiście nierzetelnym partnerem – skądinąd, być może nie należało zbyt wiele oczekiwać od firmy, której kapitał zakładowy wynosi 5 tysięcy złotych. W konsekwencji Fojud Development miał wysunąć wobec gminy roszczenia za wykonanie czegoś, co zgodnie z określeniem „zaprojektuj i wybuduj” należało do wykonawcy. Zatem wydaje się, iż gmina nie powinna zaakceptować roszczeń spółki o zapłatę niezapłaconej części wynagrodzenia.
Według nieoficjalnych źródeł, sprawa znalazła swój finał w sądzie. Czy faktycznie tak było – to jest pytanie do burmistrza. Kolejne pytanie – jeżeli spółka Fojud Development wystąpiła przeciw gminie, czy jej roszczenia zostały uznane? A jak wygląda sprawa zaspokojenia roszczeń innych podwykonawców? Pozostaje mieć nadzieję, iż gmina, zgodnie z obietnicami, wyegzekwuje pieniądze za pokryte ewentualnie roszczenia od Jedynki Budownictwo. Oraz, rzecz jasna, kary umowne i utraconą część dotacji rządowej – taką stratę oficjalnie potwierdził burmistrz Matelski na sesji rady gminy i miasta.
Warto także zapytać, czy nie za późno zerwano umowę z Jedynką Budownictwo, gdyż z paru nieoficjalnych źródeł, jak też umów, zerwanych w 2011 roku, wynika, iż kondycja spółki nie jest najlepsza, co może utrudnić odzyskanie utraconych kwot.
Jerzy Wojciechowski
Podobne artykuły:
- Co nam zostało z marzeń o pięknych mostach?
- O roszczeniach gminy wobec wykonawców
- O jedenaście mostów za daleko?