Wczoraj policja musiała interweniować, aby zgonić krowy z jezdni. Chodzi o zwierzęta, które z Czech przedostały się do Bogatyni i żerują od kilku tygodni niedaleko wylotu z Bogatyni.

 

fot. czytelniczka

O czeskich krowach nasi czytelnicy informowali już w listopadzie ubiegłego roku (vide "Bezpańskie" krowy przy drodze). Od tamtego czasu temat kilkukrotnie pojawiał się w różnych publikacjach i wypowiedziach w mediach społecznościowych. Temat rozgorzał na nowo przy okazji mrozów. 

- Sytuacja krów błąkających się przy bramach kopalnianych jest nam znana. Kilkukrotnie nasi wolontariusze indywidualnie lub w imieniu Fundacji zgłaszali zaistniały problem do urzędu miasta. Sprawa miała zostać rozwiązana, niestety tak się nie stało... w naszej gminie widnieje program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt, które obejmuje działania na terenie całej gminy - poinformowała dzisiaj bogatyńska Fundacja "Maja - Schronisko Dla Koni", która na co dzień zajmuje się bezdomnymi zwierzakami. - Z informacji, które udało nam się uzyskać wynika, że właściciel krów nie chce ich wyłapywać, nie jest tym zainteresowany, chyba, że krowy zostaną chwilowo „uśpione”, wtedy po nie przyjedzie - dodaje "Maja" we wpisie w mediach społecznościowych.

Godzinę temu do sprawy odniósł się Urząd Miasta i Gminy Bogatynia w komunikacie: "Uwaga mieszkańcy! W imieniu gospodarza z Wyszkowa, który na prośbę czeskiego właściciela zajmuje się wyłapywaniem krów przebywających po polskiej stronie w okolicach obwodnicy, prosimy o zaniechanie ich dokarmiania. Krowy są sukcesywnie wyłapywane i przekazywane stronie czeskiej. Niestety dokarmianie tych zwierząt w ciągu dróg publicznych może powodować zagrożenie w ruchu i utrudnia gospodarzowi ich odławianie. Sytuacja jest na bieżąco monitorowana".

- Przepraszam ale bardziej idiotycznego komentarza dawno nie czytałem. Przecież te zwierzaki już są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego. Kto odpowie za (oby nigdy do tego nie doszło) nieszczęście. To znaczy, że istnieje zakaz dokarmiania zwierząt w okresie zimy, kto odpowiada za tak nie ludzkie zarządzenie. Nie chcę być złośliwy, ale jutro może konferencja z Wojewodą i szybki przyjazd żołnierzy WOT załatwi problem - skomentował temat przewodniczący Rady Miejskiej Artur Oliasz.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.