Ekologia na co dzień

Modyfikując swoje podejście i uświadamiając sobie znaczenie codziennych wyborów, możemy przestawić się na tryb eko i przyczynić się do poprawy warunków na naszym globie. Wystarczy zacząć od drobnych zmian w swoim domu. Troska o środowisko to walka o lepszą przyszłość dla nas i kolejnych pokoleń.

Codziennie korzystamy z wody, energii elektrycznej, jeździmy samochodami, robimy zakupy i generujemy śmieci. Styl życia i tempo konsumpcji wpływają na to, co dzieje się ze środowiskiem naturalnym. Zmieniając swoje przyzwyczajenia i uświadamiając sobie zagrożenia z nich wynikające, możemy przyczynić się do poprawy warunków ekologicznych. Od czego zacząć?

Czy wiesz, że plastikowa reklamówka rozkłada się 400 lat? Gdzie gromadzić te wszystkie śmieci? Tworzywa sztuczne powstają głównie z gazu ziemnego i ropy naftowej. Ich produkcja i utylizacja jest szkodliwa dla środowiska, wiąże się z wprowadzaniem CO2 do atmosfery. Część plastikowych opakowań podlega recyklingowi. Jednak, jeśli masz możliwość, korzystaj z ekologicznych zamienników. Wielorazowe, lniane torby na zakupy to doskonały wybór. Po co kupować wiele litrów butelkowanej wody, gdy zazwyczaj kranówka jest dobrej jakości. Można nabyć odpowiednie filtry i dzbanki, by być eko.

Niemalże 20% ogółu produkowanych gazów cieplarnianych pochodzi z wytworzenia, przetwarzania, transportu i przechowywania żywności. Gnijące resztki emitują szkodliwy metan. Kupujemy za dużo pożywienia i nie wykorzystujemy go racjonalnie. Warto przed wizytą w sklepie zrobić listę potrzebnych składników i zaplanować menu na najbliższe dni. Starać się spożytkować wszystkie produkty, żyjąc w zgodzie z nurtem zero waste. Warto też zwrócić uwagę na jakość nabywanego asortymentu. Wybierać towary lokalne, żywność o prostym składzie, wyroby pochodzące z pewnych źródeł. Przemysłowe hodowle zwierząt tworzone na wielką skalę prowadzą do wylesienia ogromnych obszarów. Ograniczenie jedzenia mięsa jest nie tylko korzystne dla zdrowia, ale też dla ekologii.

Gdy wszechobecna betonoza zalewa miasta, zadbajmy o to, by otaczać się zielenią. Dobrym pomysłem są łąki kwietne, z których zapylacze mogą czerpać pożytki – nektar i pyłek. Łąkami można zastąpić trawniki, przydrożne pasy, skwery czy ogrody. Pozwalając rosnąć różnorodnym roślinom, zaoszczędza się wodę do ich podlewania. Mają głębszy system korzeniowy niż trawa i nie potrzebują dodatkowego zraszania. Łąki kwietne nie tylko ładnie wyglądają, ale też pomagają zwalczać zanieczyszczenia powietrza, dają chłód w upalne dni i są tanie w utrzymaniu. Nie wymagają nawożenia, co też jest oczywistym plusem.

Warto rozszerzyć swoje działania i zaangażować się w tworzenie domków dla owadów https://www.pszczolamusibyc.pl/blog/domki-i-hotele-dla-owadow-w-twoim-ogrodzie-diy-jak-zrobic-domek-dla-pszczol/. Hotele dla owadów zapylających nie zajmują wiele miejsca. Można je zrobić samodzielnie, a także z dziećmi, wprowadzając je od najmłodszych lat do akcji pomocowych dla środowiska.

Inspiracje w kwestii zakładania siedlisk dla zapylaczy bez wątpienia warto czerpać z przedsięwzięć fundacji Pszczoła Musi Być współpracującej z proekologiczną firmą Viessmann https://www.viessmann.family/en. Budowanie domków ma na celu ratowanie dzikich gatunków. Populacja pszczół dzikich w naszym kraju i na całym świecie maleje, a to właśnie dzięki nim owocuje większość roślin. Owady zapylające są nieocenione dla ekosystemu, dlatego musimy o nie zadbać, póki jeszcze nie jest za późno.