Czeska policja prowadzi postępowanie karne przeciwko mężczyźnie, który w piątek przewoził skradziony pojazd z Niemiec do Polski, a także miał przy sobie narkotyki.

Gorączkową pogoń po okolicy Frydlantu zakończył dopiero wypadek sprawcy. Policja aresztowała go i grozi mu do ośmiu lat więzienia. Rano w piątek 7 października policja otrzymała zawiadomienie o ruchu skradzionego auta, które znajdowało się w rejestrze poszukiwanych pojazdów. Policja szybko znalazła samochód, ale kierowca nie chciał się tak łatwo poddać i kontynuował jazdę pomimo wezwania do zatrzymania się. „Uciekał przed policją z prędkością często przekraczającą 200 kilometrów na godzinę” – powiedziała rzeczniczka libereckiej policji Adéla Fialová. 33-letni cudzoziemiec przewoził skradziony pojazd z Niemiec do Polski. Zatrzymał go wypadek. „Rozbił się na odcinku drogi 1/13 przed wsią Pertoltice i pojazd wylądował w jednym z sąsiednich budynków. Policja zatrzymała mężczyznę, a służby śledcze przejęły całą sprawę do dalszego śledztwa – dodała Fialová. Policjanci wykonali test na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu, a także na obecność innej substancji uzależniającej w organizmie, obydwa z wynikiem negatywnym. „Jednak większa niespodzianka czekała na policję, gdy odkryli ze sprawcą ponad 3 gramy białej krystalicznej substancji, którą później przeanalizowano jako metamfetaminę” – powiedziała rzeczniczka. Sprawca jest oskarżony o popełnienie szeregu przestępstw. „Na podstawie inicjatywy śledczego prokurator złożył wniosek o aresztowanie oskarżonego, który następnie został zaakceptowany przez sąd” – dodała Fialová. Mężczyźnie grozi teraz do ośmiu lat za kratkami.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.