Laboratorium potwierdziło zakażenie w postaci dżumy afrykańskiej u trzech kolejnych świń. Wszystkie świnie znaleziono martwe w pobliżu Frydlantu i informują czeskie media regionalne.
W pierwszym przypadku był to okaz znaleziony przy łowisku Bulovka - Obora w obszarze katastralnym Dolní Pertoltice. Drugi okaz znaleziono na obszarze łowieckim Nové Město, trzecim przypadkiem były szczątki szkieletu znalezione w pobliżu Lázní Libverda, poinformował rzecznik Państwowej Administracji Weterynaryjnej Petr Majer. Od początku grudnia ubiegłego roku infekcję potwierdzono w okolicy Frydlantu u 19 martwych lub złapanych dzików - informuje Liberecka Drbna.
„Nowe ustalenia nie mają wpływu na ważność wydanych wcześniej na ziemi frydlanckiej nadzwyczajnych środków weterynaryjnych” – dodał Majer. Po wykryciu pierwszego zarażonego zwierzęcia 1 grudnia ubiegłego roku w okolicy Frydlantu lekarze weterynarii wyznaczyli strefę zamkniętą II o powierzchni prawie 200 kilometrów kwadratowych, stąd do początku maja pochodziły wszystkie znaleziska martwych zakażonych świń.
Afrykański pomór świń to ostra choroba podobna do klasycznego pomoru świń, ale jej objawy i przebieg są dynamiczniejsze. Zarażone zwierzęta umierają w prawie wszystkich przypadkach. Nie ma lekarstwa na infekcję, zakażone świnie muszą zostać zabite. Największym źródłem zarażenia są martwe kawałki dzików, dlatego polują na nie myśliwi. Wirus jest bardzo odporny, nawet na niskie temperatury, na przykład może przeżyć kilka lat w zamrożonym mięsie. Infekcja nie jest niebezpieczna dla ludzi ani psów.