Pogrzeb Katarzyny Wojnarowskiej (42 l.) odbędzie się 19.07 w Działoszynie. Katarzyna od lutego poszukiwana była w całej Polsce.

Działoszyn, fot. archiwum

Poszukiwania Katarzyny trwały prawie pół roku. Pod koniec stycznia br. kobieta wyszła z hotelu Osada Karbówko w miejscowości Elgiszewo (woj. kujawsko-pomorskie) i ślad po niej zaginął.

"Z głębokim żalem i smutkiem podajemy do wiadomości, iż 41 letnia Kasia z Warszawy, która zaginęła 26 stycznia 2024 roku w miejscowości Elgiszewo została odnaleziona niestety nie żyje. Rodzinie, bliskim oraz przyjaciołom Kasi przekazujemy nasze najszczersze wyrazy współczucia" — przekazano na profilu Facebook "Gdziekolwiek jesteś". 

W styczniu kobieta wyszła z hotelu, nie zabierając ze sobą żadnych rzeczy. Telefon i dokumenty pozostawiła w pokoju hotelowym. Od tamtej pory nie skontaktowała się ze swoimi bliskimi.

W poszukiwania 41-latki zaangażowano duże siły. Od początku koncentrowały się one głównie na rzece Drwęca, bo — według śledczych — tam właśnie prowadził trop.

Jak podaje "Fakt", 30 maja w rzece Drwęca w Elgiszewie kajakarze natknęli się na zwłoki kobiety. Ciało było w stanie znacznego rozkładu. Śledczy nie wykluczali, że zwłoki mogły należeć do zaginionej Katarzyny Wojnarowskiej.

—W takich sytuacjach zawsze bierzemy pod uwagę wszystkie zaginione osoby. Tożsamość wyłowionej z rzeki Drwęca kobiety nie została jeszcze ustalona, ponieważ zwłoki były w stanie daleko posuniętego rozkładu. Konieczne będzie przeprowadzenie badań DNA. Ich wyniki poznamy najwcześniej za około półtora miesiąca — przekazał wówczas w rozmowie z "Faktem" prokurator Przemysław Oskroba, szef Prokuratury Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu.

Jak podał Dziennik Toruński "Nowości" poszukiwania Katarzyny Wojnarowskiej rozpoczęły się 29 stycznia. Formalnie prowadziła je najpierw Komenda Powiatowa Policji w Golubiu Dobrzyniu. Pierwsze dni i tygodnie oznaczały maksymalną mobilizację sił policyjnych i innych służb. Tylko w ciągu kilku pierwszych dni w poszukiwaniach uczestniczyło 250 funkcjonariuszy. W użyciu były psy tropiące, łodzie, drony. Nad sprawą pracowali również kryminalni, wspomagani przez KWP Bydgoszcz. Zaangażowane były też inne służby, wykonując zadania zlecane przez KPP.

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.