Po pożarze budynku fabryki firmy Aksam, producenta m.in. "Paluszków Beskidzkich", w internecie rozpoczęła się akcja wspierania spółki. To pokłosie decyzji właściciela, który mimo pożaru nie przeprowadzi redukcji załogi. Do akcji namawia m.in burmistrz Wojciech Dobrołowicz oraz radny Artur Sienkiewicz.
Pożar hali w Malcu, fot. Państwowa Straż Pożarna/ facebook.com
W połowie lipca br. (z 12 na 13.07) w miejscowości Malec (woj. małopolskie, pow. oświęcimski) wybuchł pożar hal. Zawaleniu uległy dachy dwóch hal objętych pożarem. Udało się obronić magazyny, część biurową i silos. "Dzięki szybkiej i sprawnej akcji strażackiej, ogień nie przedostał się do głównej części zakładu produkcyjnego. Za to ogromne podziękowania kierujemy do wszystkich jednostek strażackich, które brały udział w akcji ratowniczej" - czytamy w komunikacie zamieszczonym przez firmę Aksam. Wówczas producent m.in paluszków zatrudniał 600 pracowników i zapowiedział, że nikogo nie zwolni. "Prowadzimy działania w taki sposób, aby postój produkcji w jak najmniejszym stopniu wpłynął na dobro naszych Pracowników, które zawsze było dla nas bardzo ważne i tym razem będzie tak samo" - podkreślał wiceprezes firmy Aksam, Artur Klęczar. Internauci szybko postanowili wspomóc firmą w stanięciu "na nogi". Zaczęto masowo wykupować paluszki "Beskidzkie" i ogłaszać akcje pomocowe w mediach społecznościowych. Do pomocy przyłączył się również burmistrz Bogatyni i radny miejski.
- "Paluszki Beskidzkie" mają teraz kłopoty. Spłonęła im hala fabryczna, a właściciel postanowił nikogo nie zwalniać. Bardzo szanuję takich przedsiębiorców i wszystkich zachęcam do kupowania polskich produktów" (Mateusz Morawiecki)
W Bogatyni wiemy jak ważne są miejsca pracy i odpowiedzialne podejście pracodawcy w czasie kryzysu - napisał w mediach społecznościowych burmistrz Bogatyni Wojciech Dobrołowicz.
W związku z sytuacją firmy "Beskidzkie" i wspaniałym gestem właściciela - moja kolejna część diety radnego powędrowała na produkty "Beskidzkie", które już teraz otrzymacie bezpłatnie do napojów w lokalach z Bogatyni: "Pub Alaska" oraz "Bar u Antosia" (do wyczerpania zapasów). Pozostałą część przekażę niebawem do naszych najmłodszych mieszkańców. Wspierajmy polskich przedsiębiorców- wspierajmy Beskidzkie - napisał radny Artur Sienkiewicz prezentując wymowne zdjęcie.