Pod koniec minionego tygodnia odbyła się sesja Rady Miejskiej. Na sesji nie zjawiło się 5 radnych. Był za to burmistrz, który mając dość przesłuchiwań i pytań przez radnych zadawanych, publicznie i sugestywnie odpytał radnego, jednocześnie imputując mu niemoralne zachowanie.
Zdjęcie archiwalne, fot. UMiG Bogatynia
Sesja nie była szczególnie ważna. Ważne natomiast było wydarzenie, które miało miejsce na samo jej zakończenie. Burmistrz Wojciech Dobrołowicz wywołał temat, którego - jak sam powiedział - miał nie wywoływać, ale że radny nie przyjął pisma więc wywołał.
- (...) radny odmówił przyjęcia pisma i potwierdzenia, to chciałbym poruszyć go na sesji myślę, że to jest efekt wczorajszego spotkania (...). Jak to wczoraj zostało jasno sformułowane służymy mieszkańcom i chcemy rozwijać miasto i gminę Bogatynia i przyświeca nam jeden cel, właśnie pracy na rzecz społeczeństwa. Ta współpraca, to działanie jak ustaliliśmy jest obustronne. No i nie może być w moim odczuciu tak, że burmistrz jest przesłuchiwany jak na komisjach śledczych. Podczas komisji i sesji, a przecież sesja Rady Miejskiej czy posiedzenie komisji to jest posiedzenie komisji Rady, to jest posiedzenie radnych i to radni wiele tematów powinni wypracowywać, powinni omawiać i wspólnie ustalać dalsze dalsze działania (radni pytali burmistrza np. o Collegium Humanum Radni pytają burmistrza o Collegium Humanum - red. )Pomyślałem, że również ja będę kierował zapytania do radnych w różnych sprawach i pozwoliłem sobie zacząć od jednej, która bulwersuje opinię publiczną w ostatnim czasie. W związku z tym, że nie przyjął pan radny tego pisma, to pozwolę sobie odczytać i przekazać na ręce pani przewodniczącej i być może dzisiaj usłyszymy odpowiedź, a jak nie, to będę oczekiwał na piśmie. Szanowny pan radny Dominik Zawada Radny Rady Miejskiej w Bogatyni. Szanowny Panie Radny zwracam się uprzejmie z prośbą o odpowiedź na pytanie. Czy wypełniając mandat radnego zwracał się Pan osobiście do innego funkcjonariusza publicznego z prośbą o "pomoc" w załatwieni dla bliskiej panu osoby pracy w spółce Skarbu Państwa? W przypadku pozytywnej odpowiedzi na powyższe pytanie, proszę o wskazanie stopnia pokrewieństwa lub powinowactwa rodzinnego osoby, dla której zabiegał pan o zatrudnienie oraz nazwę spółki Skarbu Państwa, w której została zatrudniona. Uzasadnienie istotnego znaczenia sprawy dla opinii publicznej: nepotyzm, zatrudnianie członków rodzin, znajomych czy ludzi z klucza politycznego, protekcja. Wywieranie wpływów na zatrudnienie wskazanych osób w spółkach Skarbu Państwa i Radach Nadzorczych bulwersuje opinię publiczną. W ostatnim czasie media ujawniły w tym kontekście sytuację w Totalizatorze Sportowym oraz spółkach olejowych. Pełnienie funkcji publicznej, w tym wykonywanie mandatu radnego winno być służbą na rzecz lokalnej społeczności i nie powinno być wykorzystywane do załatwiania spraw prywatnych. Zasadnym jest więc skierowanie zapytania w celu zweryfikowania posiadanej przeze mnie wiedzy w celu sprawie, zanim zostanie podana do publicznej wiadomości, chociaż już przez nie przyjęcie pisma została wskazana - powiedział burmistrz Dobrołowicz. Dodał, że kolejne zapytania są przygotowywane do innych radnych.
Przewodnicząca Rady Miejskiej Edyta Małkiewicz poprosiła radnego Zawadę o ustosunkowanie się do słów burmistrza.
- Panie burmistrzu zapoznam się z przedmiotowym pismem i na pewno się ustosunkuję odpowiednio - odpowiedział radny Dominik Zawada.